Płeć: mężczyzna Wiek: 27 lat Rasa: Gatunek faceta rozumnego; ponoć wymarły Wzrost: 187 cm Zawód: Piłkarz Partner: Dawno nie jestem ważny, wyrzuciłaś mnie jak każdy Podopieczny: Vixen, Acziko Pieniądze: £3695
Wysłany: 2014-06-27, 21:19 Kręgielnia
Jedyne i niepowtarzalne miejsce gdzie można mile spędzić czas i przy okazji najeść się kalorycznym żarciem czy upić do upadłego. Kręgielnia posiada dyskotekowy klimat, jeśli nie tolerujesz tłumu i nie znosisz głośnej muzyki to na pewno nie miejsce dla ciebie. Najlepiej bawić się tu wieczorami, jest wtedy więcej atrakcji i niemalże zawsze można na kogoś trafić.
Organizowane są tu liczne osiemnastki i imprezy młodzieżowe, które mogą odstraszać starsze pokolenie, jednak kierownictwo zapowiada, że spotka Cię tu prawdziwa przygoda.
_________________ Każdy człowiek ma w głowie coś, od czego można oszaleć
S i l n i e . Potrzebuję. I n n e j . Codzienności.
Mam zły dzień od paru dni Rezerwacjawizerunku: ToniM. Zastrzeżone: • • • •
Płeć: mężczyzna Wiek: 27 lat Rasa: Gatunek faceta rozumnego; ponoć wymarły Wzrost: 187 cm Zawód: Piłkarz Partner: Dawno nie jestem ważny, wyrzuciłaś mnie jak każdy Podopieczny: Vixen, Acziko Pieniądze: £3695
Wysłany: 2014-07-09, 16:30
Stworzył se człowiek temat to wypada raz na ruski rok do niego zajrzeć.
Także tego, Alexis jak zwykle skądś wracał. Dzień w dzień gdzieś wychodzi, spędza dużo czasu na mieście nie robiąc tam niczego konkretnego. Taki typ. Ostatnio jednak doszedł do wniosku, że zaniedbał swe życie towarzyskie. Nie dziwiło go to bo w końcu w minionym tygodniu miał natłok spraw rodzinnych, masę prywatnych problemów a w dodatku jego kariera sportowa spuściła gwałtownie z tempa i czuł się jak człowiek w kropce.
A co na to najlepsze? Menalż! Nie odwiedzał już jednak klubów gdyż tam za dużo pokus i jak się okazuje przygód. Po co kusić los? Wolał pójść do kręgielnie, napić się piwa i nawet nie przejmować się ludźmi z takimi samymi planami jak jego. Zatem przybył w owo miejsce wyraźnie czymś zniesmaczony. Nie miał chyba humoru.
Rozsiadł się wygodnie na miękkiej kanapie i złapał za jakąś ulotkę reklamującą pewien luksusowy hotel.
Ile on nocy spędził w hotelach? A teraz? Teraz dzielił życie na dwa domu i w ani jednym nie mógł się porządnie wyspać. Zamówił piwo. Musiał się napić bo na trzeźwo jest nie wytrzyma. Było to dziwne bo nie zwykł pić.
Jednak czasem jak widać nie można robić niczego innego to trzeba lać do basa.
_________________ Każdy człowiek ma w głowie coś, od czego można oszaleć
S i l n i e . Potrzebuję. I n n e j . Codzienności.
Mam zły dzień od paru dni Rezerwacjawizerunku: ToniM. Zastrzeżone: • • • •
Hoobeni Riko [Usunięty]
Wysłany: 2014-07-09, 17:03
Piękny odgłos silnika Twin Cam 103 już roznosił się po okolicy. Riko zawitała w mieście z swoim ukochanym motorem, na który tak długo zbierała. Teraz czas się czegoś napić, ale nie chciało jej się siedzieć w jakimś barze, więc wybrała tą oto kręgielnie. Może przy okazji nauczy się jak trafiać do celu, bo tego to ona nie potrafi i w sumie to nigdy nie grała w kręgle. Jakoś nie miała okazji, a zawsze musi być ten pierwszy raz, który może być albo zły, albo dobry. Zresztą zobaczy się.
Hoobeni ładnie zaparkowała Harleya przed budynkiem, w wyznaczonym do tego miejscu. Wyłączyła maszynę, po czym zsiadła z niej i już zatęskniła z tym siedzeniem i kierownicą. Te wspaniałe uczucie gdy jedziesz na nim przez miasto, a odgłos jego silnika odbija się od bloków i roznosi. Ściągnęła z głowy kask motocyklowy, rozpuszczającym tym samym swoje czarne, lekko pofalowane włosy. Poprawiła przedziałek na środku, po czym przeniosła wzrok na drzwi. Czas tam w końcu pójść i się czegoś napić, więc to właśnie uczyniła. Wlazła to pomieszczenia, po czym z gracją zmierzała w kierunku baru. Na sobie miała skórzane rurki, czarną bluzkę na grubych ramiączkach z wycięta czachą z tyłu, więc idealnie pasował do tego czarny stanik. Buty wygodne, bo oczywiście glany 15, które bardzo uwielbiała.
Po kupieniu Żubra, udała się na wygodną kanapę, które znajdowała się niedaleko chłopaka, któremu przez chwilę się przyglądała. W sumie to każdemu się przyglądała. już taka jest ta kocia aktorka. Zrobiła łyka piwa, po czym przyjrzała się osobie, która właśnie grała w kręgle. Dziewczyna dokładnie obczajała każdy jego ruch, ucząc się tym samym. Nie umiała, a nawet nie wiedziała jak się w to gra. Nałożyła nogę na nogę, upierając się o oparcie. Wygooodnie.
Płeć: mężczyzna Wiek: 27 lat Rasa: Gatunek faceta rozumnego; ponoć wymarły Wzrost: 187 cm Zawód: Piłkarz Partner: Dawno nie jestem ważny, wyrzuciłaś mnie jak każdy Podopieczny: Vixen, Acziko Pieniądze: £3695
Wysłany: 2014-07-09, 17:35
Był tak jakby znieczulony i wyłączony na ten odgłos gaszonego wlaśnie silnika. Kilka nastolatków zerwało się by podbiec do okien i sprawdzić jakie to cacko zaparkowało na strzeżonym parkingu przed budynkiem.
Alexis nigdy nie przywiązywał do tego wagi. Jeśli motoryzacja to tylko dobre, drogie samochody.
Nie mniej jednak nawinęła mu się myśl, że pewnie przyjechał jakiś bogaty facio, z brzuchem po nos i siwych, długich wlosach bo wracając ze zlotu czy tam koncertu chciał zaszpanować w okolicy, gdzie i tak ekstrawagancja i przepych były widoczne jak diabli. Blondyn uśmiechnął się sam do siebie. Doprawdy nastawił się na nieciekawy widok starego faceta w postrzępionych jeansach i katanie z wielkim, amerykańskim ekranem z tyłu. Przypomniały mu się lata 80. Nie znał ich bo to nie jego czasy, ale ile współczesnej młodzieży chciałoby choć raz przeżyć takie przygody i atrakcje jakie właśnie były niegdyś jedyną ideologią życia dla której każdy chciał żyć.
Ax jednak doznał rozczarowania kiedy ujrzał, że jedyna osobą która tu zawitała okazała się być zgrabna, całkiem drobna kobietka. Powiedziałby że dziewczyna. Nie dałby jej 18 lat a i pozwolenia na panowanie nad tyloma końmi. ;-D Widząc że popija piwo wgl się zdziwił. No ładnie, widać konflikty z prawem to jej specjalność chyba że nie zamierza wsiadać już na swój motor.
Zawiesił na niej wzrok gdyż była interesującym obiektem obserwacji. Motor i seksowna dziewczyna. Właśnie staneła mu Evil przed oczyma i by odgonić tę wizję szybko zapił cisnące się w gardło westchnięcie tęsknoty.
Nieznajoma podglądała jednego z graczy. Ax zastanawiał się czy chodzi jej o ten jego wypięty tyłeczek czy chce swym powalającym wzrokiem popsuć mu zabawę i zwalić wszystkie kręgle.
_________________ Każdy człowiek ma w głowie coś, od czego można oszaleć
S i l n i e . Potrzebuję. I n n e j . Codzienności.
Mam zły dzień od paru dni Rezerwacjawizerunku: ToniM. Zastrzeżone: • • • •
Hoobeni Riko [Usunięty]
Wysłany: 2014-07-09, 18:30
Tyłeczka to ten gościu fajnego nie miał. Jakieś spłaszczone dupsko, które strasznie odpychało. Riko zrobiła kolejnego łyka, rozglądając się po kręgielni. Jakoś naglę się jej tu nudzić zaczęło. Nie miała nic ciekawego do roboty, tylko siedzenie, łojenie piwska i obserwowanie innym ludzi. Do tego w tych spodniach było strasznie gorąco, aż miała ochotę ściągnąć i paradować w samych majtkach, jednak nie wie jak zareaguje personel. Jak ją wyrzucą to zmarnuje napój, a do tego doprowadzić nie może. Zbyt zależy jej na tym by to wypić i znaleźć se coś ciekawego do roboty, chociaż nie wie czy jej się uda. Głośna muzyka, dobrze bawiąca się grupka ludzi. Wszystko wygląda tu tak kolorowo i radośnie. Każdy dobrze się bawi turlając kulą w stronę stojących cosiów. To nawet zabawne nie jest, a cholernie nudne.
Hoobeni wstała, chwytając za butelkę. Musi znaleźć sobie jakieś towarzystwo, bo zwariuje jeśli zacznie tak o wszystkim rozmyślać. Głowa jej pęknie i będzie w chuj nieobecna, a to niefajne przecież. Dziewczyna rozejrzała się po zebranych ludkach, aż w końcu zauważyła jakiegoś chłopaka, który rozsiadł się na kanapie. Zgrabnie do niego podeszła, po czym poprawiła czarne włosy.
- Można? - zapytała, już usadawiając cztery litery obok niego. Może nie było to miłe, a Alexis nie miał ochoty na jej towarzystwo, jednak miała to głęboko gdzieś. Raz na jakiś czas musi się dobrze zabawić, bo zostanie nudziarą do końca życia. Zmierzyła go wzrokiem, dokładnie oceniając. Postawa, wzrok, ułożenie - to wszystko było dla niej ważne. Lubiła wyczytywać coś z ludzkiego zachowania, z ich ruchów, które są ciekawe.
- Jestem Riko - przedstawiła się, posyłając mu radosny uśmiech, który w jej wykonaniu był słodki. Czas odegrać miłą dziewczynę, zobaczymy jak na to zareaguje. Zapewne i tak długo nie wytrzyma, będąc miłą a nie ostrą.
Płeć: mężczyzna Wiek: 27 lat Rasa: Gatunek faceta rozumnego; ponoć wymarły Wzrost: 187 cm Zawód: Piłkarz Partner: Dawno nie jestem ważny, wyrzuciłaś mnie jak każdy Podopieczny: Vixen, Acziko Pieniądze: £3695
Wysłany: 2014-07-09, 19:11
Każdego pociąga coś innego. Może i płaskie pośladki są dla kogoś pociągające? Nie znał jej ani jej gustu, ale przecież mógł swobodnie myśleć nad tym i owym. Zastanawiał się właśnie jakich mężczyn preferuje taka 'żyleta' bo właśnie ze względu na jej zachowanie i strój tak ją odbierał. Nigdy go to nie pociągało, ale najbardziej kusi to co nieznane. Pijąc patrzył się na nią jak niepoważny psychopata. Może faktycznie jest szkodliwy i niebezpieczny?
Powinien się już leczyć? Nie żeby coś, ale on chyba ma jakąś obsesje. Napalanie się to nie najlepsze określenie, ale pewnie toteraz zasugeruje owa nieznajoma. Trudno.
Nie miałby nic przeciwko gdyby zrobiła coś zupełnie szalonego. Wyglądała na taką i dlatego tak się na nią gapił jakby już przewidział, że właśnie ona będzie dziś gwoździem programu.
Wtem ruszyła ku niemu a on udając niewzruszonego towarzyszył jej swym bystrym wzrokiem. Z każdym krokiem gdy była bliżej niego wydawało mu się, że jest bardziej piękna niż wyglądała na pierwszy rzut oka. To jednak nie jego partia. A więc uwodzicielskie sztuczki i podryw sobie odpuścił. Był jej jednak ciekaw. A może jest warta grzechu?
-Już usiadłaś.- zauważył kąśliwie i wymienił z nią takie samo oceniające ją rzekomo spojrzenie. Na ogół kobiety krępowały się pod jego mierzycielskim okiem, ale ta ewidentnie była pewna siebie.
Lubił charakterne dziewczyny. W dodatku takie aroganckie jak on.
Poderwał swoje piwo i upił spory łyk lustrując ją pytającym spojrzeniem. Kim wgl była? Dlaczego wcześniej jej nie widział? A może widział? Czego tu szuka? Dlaczego akurat z nim zechciała posiedzieć ? Odgonił myśli, nie snuł domysłów. Zajmnijmy się rzeczywistością.
-Riko - powtórzył po swojemu zdradzając silny, niemiecki akcent. Zapamięta te jej imię jak i jej śliczną twarz.
Boże te oczy! Odejdź lepiej bo ktoś... Bronił się przed tym co w nim narastało.
-Alexis.- oznajmił jej z nutą entuzjazmu i odwzajemnił uśmiech z tym że ten jego był bardziej wyrafinowany i chytry.
-Wpadłaś popić i nauczyć się grać ?- spytał uroczą rozmówczynię zadziornie wywijając brwią.
Widział przecież jak podpatruje technikę tamtego faceta. Zaraz złoży jej propozycję nie do odrzucenia ;-D
_________________ Każdy człowiek ma w głowie coś, od czego można oszaleć
S i l n i e . Potrzebuję. I n n e j . Codzienności.
Mam zły dzień od paru dni Rezerwacjawizerunku: ToniM. Zastrzeżone: • • • •
Hoobeni Riko [Usunięty]
Wysłany: 2014-07-09, 20:29
Alexis... Ciekawe imię, jak dla dziewczyny idealne Riko poprawiła włosy, przyglądając się mu tymi kocimi ślepiami. Usta wygięła w uśmieszek, po czym wyprostowała plecy, przenosząc wzrok na swoją butelkę. Zrobiła zachłannego łyka. Ten gorąc zaraz rozłoży ją na łopatki. Dziewczyna jest bardzo wrażliwa na ciepło. W sumie to powinna cały czas nago łazić. Rozmyślała nad tym chwilę, jednak jego słowa wytrąciły ją z tego.
- Dokładnie. Przyda mi się jakaś lekcja gry w kręgle, bo ja nawet nie wiem na czym to polega - zaśmiała się, robiąc kolejnego łyka. Odłożyła żubra na stolik, spoglądając na grupkę dziewczyn, które niedaleko nich zaczęły się głośno śmiać. Prawie wszystkie wyglądały jak głupie, plastikowe blondynki, które świat widzą w ciuchach i swoich paznokciach. Oceniały każdego chłopaka, którego zobaczyły. Fajnie byłoby przedstawić im pewne przedstawienie, przez które byłyby zazdrosne. Powróciła wzrokiem na rozmówcę, bo przecież był bardziej interesujący niż one. Z nich można się tylko śmiać, a z nim rozmawiać. Hoobeni poprawiła septum, po czym zerknęła na kręgle. Cały czas ciekawiło ją czy trzeba w nie trafić, czy po prostu kula ma przelecieć obok. W ogóle nie znała się na tej grze, więc kilka lekcji by się jej przydało, bo co jeśli ktoś ją zaprosi, a ona nie będzie wiedziała jak w to się gra? Boże! Zostanie pośmiewiskiem. Haha xD Ale by to zabawnie było. Jeszcze by w dachu dziurę zrobiła.
Ten gorąc naprawdę ją wykończy. Trzeba temu zapobiec. Dziewczyna ściągnęła z siebie bluzkę, dzięki czemu poczuła chłodniejsze powietrze. Miała ładny czarny stanik i oczywiście ładne piersi Jakby nigdy nic zrobiła kolejnego łyka piwa. Jakoś nie wstydziła się tego, że siedzi przy nim w staniku. Co w tym takiego złego? Na plażach jest pełno dziewczyn, które tak łażą. A ona lubi pokazywać swoje ciało, bo ma je naprawdę zgrabne i ładne. Płaski brzuch, wystające kości biodrowe, na których znajdowały się liczne blizny, jaki na rękach, jednak była już do nich przyzwyczajona.
Płeć: mężczyzna Wiek: 27 lat Rasa: Gatunek faceta rozumnego; ponoć wymarły Wzrost: 187 cm Zawód: Piłkarz Partner: Dawno nie jestem ważny, wyrzuciłaś mnie jak każdy Podopieczny: Vixen, Acziko Pieniądze: £3695
Wysłany: 2014-07-09, 21:15
Idealne tak jak Nicol we Francji.
Był jej wdzięczny, że zechciała dotrzymać mu towarzystwa. Spowodowała tym samym, że jego myśli zaczeły krążyć wokół jej osoby. Wolał siedzieć tutaj z nią niż robić setki innych przyjemnych rzeczy.
Było w niej coś takiego co go fascynowało i cholernie pociągało. Ax durniu! Nie rób głupot..
Kontrolował to i zwalczał, ale jego wyobraźnia platała mu już figle. Nagle zapomniał gdzie jest. Miał tylko przed oczyma Riko. Słyszał te śmiechy chichy małolat, ale nastolatki nie były jego ligą nawet jeśli jest prosta zasada, że młode są głupsze i otwarte na wszystko, w dodatku zawsze chcą wyrywać starszych. To kiedyś mu się podobało.
Już mierzy wyżej. -Lekcje?- podchwycił.
-Mogę Ci pokazać na czym skupia się ta gra.- zapewnił kusząco i posłał jej wyzywające spojrzenie.
Co ona na to? Propozycja warta poświęcenia? Uwaga! Jest zawsze mały haczyk ;>
Kelnerka zbliżyła się do kanapy będąc święcie przekonana, że Ax siedzi sam. On przecież nigdzie nie mógł być sam! Niemiec odwrócił się przez ramię bo chciał złożyć zamówienie kiedy odkrył, że kobieta staneła jak wyryta i zaniemówiła. Nawet się nie uśmiechnęła uwodzicielsko, co jest? Ax przeniósł wzrok na Riko i okazało się, że siedziała w samym staniku! To znaczy on chciał by w samym, całą resztę na sobie miała, tylko koszulki się pozbyła.
Ax myślał, że to tylko jego fantazja. Mrugnął, ale cycki brunetki i tak były przed jego oczami.
Uśmiechnął się do niej w geście uznania. Odważne posunięcie. Kelnerka stała jak kołek. Jej głęboki dekolt obcisłej bluzki na nic się zdał. Była atrakcyjną Rudowłosa kobietą, ale przy Riko jej uroda gasła. Ohhh Ax teraz się zmartwił o swą reputację.
Dziewczyny reagują zawsze inaczej niż faceci- Ax był w niebie a pracownica już miała coś komentować kiedy blondyn z wyczuciem rzekł. -Dwa schłodzone Żubry, poproszę.- To się nazywa Alexis i jego głupota.
-Tej Pani za gorąco się zrobiło.- puścił oczko do Riko, zdumiona kelnerka odwróciła się na pięcie i w niemałym szoku oddaliła się od ich kanapy. Teraz to i Ax gorączkował. Stało się mu piekielnie gorąco.
Było tez mu żal, że przegapił najlepszą scenę! No nie.. Nie narzekał, bo widoki jej krągłości byly do niego już wystarczająco podniecające. Zrobiła to specjalnie! Walczył z myślami nie chcąc myśleć o niej w ten sposób.
Poległ. Obadał pelnym ciekawości spojrzeniem wszystkie jej blizny.
-Prawdziwy weteran z Ciebie.- zauważył żartując po części. Każda z blizn miała pewno swą niepowtarzalną historię.
Blondyn mógł je tylko wymyślić bo jak na razie rozmowa o jej 'ozdobach' ciała była niepotrzebna.
Wolał je podziwiać. Dlaczego musiało zawsze tak kusić zakazane? To nie fair! xD
_________________ Każdy człowiek ma w głowie coś, od czego można oszaleć
S i l n i e . Potrzebuję. I n n e j . Codzienności.
Mam zły dzień od paru dni Rezerwacjawizerunku: ToniM. Zastrzeżone: • • • •
Hoobeni Riko [Usunięty]
Wysłany: 2014-07-10, 15:54
- Z przyjemnością przyjmę twoją propozycję - oznajmiła z chytrym uśmieszkiem. Ona haczyków się nie boi, a nawet je czasami lubi, więc "Pokaż na co Cię stać". Może w końcu nauczy się czegoś pożytecznego i zaszpanuje potem przed innymi. Będzie wypinać tyłek jak tamten koleś, i kręcić nim by innym ciśnienie podskoczyło na samą górę. uwielbiała to robić, po prostu kochała podniecać chłopaków. Już nie mogła się doczekać, kiedy jej kule będzie toczyć się do celu. Boże! Czemu ona się tym tak jara, przecież to nawet zabawne nie jest. Nie rozumie co może być w tym fajnego. Chociaż jego towarzystwo i lekcje na pewno dodadzą trochę... Ciekawej nutki do tej gry. Będzie miło i zabawnie, a może nawet i gorąco. Zobaczy się.
Riko przyglądała się kelnerce, która wyraźnie miała chrapkę na Alexisa. Stała jak wryta, ale cóż poradzić na to, że czarnowłosa jest bardziej pewna siebie? No i ładniejsza oczywiście. Temu raczej nikt nie zaprzeczy, ponieważ Hoobeni miała idealne ciało oraz twarz (no i włosy, charakter, uśmiech, oczy, itp. Dobra skończę już z tymi komplementami). Uśmiechnęła się w jej kierunku, kręcą butelką kółka. Miało to na celu pokazać jej, że piwo się skończyło, a słowa chłopaka o schłodzonym żuberku, idealnie pasowały do tego momenty. A skoro zamówił dwa, to nie tylko jej jest gorąco. Ciekawe czy to przez temperaturę, czy przez nią Odpowiedź jest raczej oczywista
- Ta... Weteran - szepnęła, spuszczając wzrok na podłogę. Całkiem o nich zapomniała, dlatego bez namysłu ściągnęła bluzkę, ale teraz raczej nie będzie jej już zakładać. Po krótkim czasie kelnerka wróciła z zamówieniem. Miała niepewne i gwałtowne ruchy, jakby chciała się stąd szybko zmyć. Przyglądała się cały czas biednej Riko, jakby ta była najgorszym człowiekiem na świecie. To było bardzo zabawne. Położyła browary na stole, strasznie nachylając się przed chłopakiem. Chyba chciała zaimponować swoim dekoltem. Nie chyba, a raczej na pewno. Poprawiła rude włosy, głupkowaty się przy tym uśmiechając. Hoobeni miała już tysiące pomysłów w głowie, by ją upokorzyć, zażenować i dać do zrozumienia by odpuściła,ale nie chciało jej się tego wprowadzać w życie. Czarnowłosa sięgnęła po piwo, które jak nazłość była z dala od niej. Musiała się po nie nieźle wyciągnąć, przez co jej klatka piersiowa znajdowała się nad kolanami Alexisa. Złapała żuberka i powróciła do poprzedniej pozycji. Uśmiechnęła się do kelnerki, które dopiero teraz odwróciła się na pięcie i poszła. Dziwna osóbka, ale bardzo interesująca. Zachowuje się jakby była zazdrosna. Jak lwica, która chce zdobyć lwa. Jednak jest to bardzo słaba lwica.
- To kiedy zaczniesz mi pokazywać na czym polega ta gra? - zapytała, spoglądając na niego tym kocim wzrokiem. Boziu... Ona nawet głos i sposób w jakim siedzi ma seksowny. Klatka piersiowa do przodu, tyłek trochę do tyłu, noga na nogę. To wszystko idealnie układa się w najlepszą pozę świata. Wszystko idealnie i seksownie pasuje. Chyba nadużywam tego słowa... No ale ona po prostu jest super seksi
No wiesz, zakazany owoc zawsze jest najlepszy. Wystarczy się odważyć i po niego sięgnąć, a życie może stać się słodsze i ciekawsze.
Płeć: mężczyzna Wiek: 27 lat Rasa: Gatunek faceta rozumnego; ponoć wymarły Wzrost: 187 cm Zawód: Piłkarz Partner: Dawno nie jestem ważny, wyrzuciłaś mnie jak każdy Podopieczny: Vixen, Acziko Pieniądze: £3695
Wysłany: 2014-07-10, 19:53
-Jestem bardzo drogim i wymagającym trenerem.- oznajmił jej chytrze się uśmiechając. Nie chciał jej zniechęcić, chciał sprawić by i ona poczuła to co on aktualnie. Takie droczenie się było atrakcyjne i podniecające.
Już widział siebie za tymi jej delikatnymi plecami, czuł normalnie jej wystające, nieco wypięte pośladki i te jej bujne włosy. Wyobraził też sobie jak uczy ją chwytać kule i nieśpiesznie robić profesorski zamach.
Zastanawiał się wtedy czy wolaby stać za nią by widzić tyły, czy przed nią kiedy będzie się pochylać i wypuszczać kulę. Ahhh Alexis.
Oczywiście, że zamówił dwa dla niej! Jednym ją obleje a drugie ona wleje do tego płaskiego brzucha.
Nie no, owszem rozgrzała go. Poczuł jakoby w powietrzu zabrakło tlenu na rzecz dziwnego związku chemicznego, który uderza do głowy bardziej niż procenty alkoholu.
Apropos alkoholu. Wylądował mu przed oczyma brował. A zaraz za nim ujrzał kolejny biust, bardziej zasłonięty i mniej ponętny. Nieby nie wypada narzekać, no ale jak ma się dwie opcje to zawsze wybiera się bardziej korzystniejszą. O ile trzeba jakąś odrzucić. Nie oderwał więc wzroku od pochylającej się i Riko i jak na złość siedział jak zahipnotyzowany na co kelnerka oddaliła się kręcąc pokaźnie dupą, czego nawet nie zauważył bo śmiała, wyzywająca poza jaką właśnie zaoferowała mu czarnowłosa był zbyt oderwana od rzeczywistości by przejść obojętnie wobec niej. Ax nie pij! Co ty wgl robisz? Co ty wgl masz zamiar robić? ;-D
Jakby mógł to by jeszcze raz ten trunek od niej odsunął. Miałaby rozgrzewkę przed rundką kręgli.
Tyle tylko, że chyba nie potrzebuje już rozgrzewki.
Rozsiadła się tak seksownie i on ma pozwolić jej wstać? Musi to przemyśleć,musi nacieszyć się tym widokiem.
A więc nieśpiesznie odrzekł.
-Pokazywać zacznę jak będę kompletnie pijany.- uśmiechnął się łobuzersko.
W przeciwieństwie do niej nie był kochany, uroczy czy przesadnie słodki. Musiał ogarnąć całą sytuację i sporządzić bilans zysków i strat. Wyszło na to, że do stracenia ma więcej, znacznie więcej, ale to ryzykant.
Sącząc piwo śledził wzrokiem jej kocie ruchy. Jeśli oboje wypili już po połowie browara blondyn poderwał się muskając palcami jej smukłą dłoń.- Choooodź.- mruknął jej do ucha pomagając jej wstać.
Podprowadził ją pod wolny tor i złapał dziewczynę w biodrach stając tuż za nią.
Była od niego mniejsza więc mógł spokojnie szeptać słówka wprost do jej ucha. Najpierw jednak uporał się z kosmykami jej włosów, które właśnie starannie ułożył za jej uchem by odsłonić je w pełni.
Dwa razy nie będzie powtarzał. A i mówi wyraźnie!
-Widzisz stojące kręgle?- zapytał jej głupkowato. -Czekają aż je zwalisz.- dodał bo oczywiście musiał dać coś od siebie. Złapał za kulę i przyłożył ją do jej klatki piersiowej. Teraz miała 3!
Nakazał jej złapać za okrągłą, kolorową kulę i obrócić ją sobie w dłoniach by zapoznać się z jej ciężarem i sprawidzić jak zwinne są jej rączki.Potem on trzymał okrągły sprzęt i obrócił go trzema otworami do góry.
-Wsuń tam środkowe palce i kciuk.- polecił i zaśmiał się cicho. Chyba umiała posługiwać się palcami no nie?
To nic trudnego.- Dobrze Ci się trzyma?- zapytał woląc się upewnić, że palców nie połamie.
Stojąc tak za nią nakręcał sam siebie. Cóż,naruszała jego sferę intymną! Wstrzymał się z instruktażem chcąc to wszystko przeciągnąć. Dokończy ją uczyć innym razem, musiał sję zmyć co jej oznajmił. Ulotnił się.
/sorry, przepadłaś
_________________ Każdy człowiek ma w głowie coś, od czego można oszaleć
S i l n i e . Potrzebuję. I n n e j . Codzienności.
Mam zły dzień od paru dni Rezerwacjawizerunku: ToniM. Zastrzeżone: • • • •
Płeć: mężczyzna Wiek: dwadzieścia jeden Wzrost: 182 cm Pieniądze: £2010
Wysłany: 2015-05-30, 20:42
Mimo, że według plakatów rozwieszonych na drzwiach kręgielni w środku znajdowała się "Wielka Nocna Przygoda", Dylan po wejściu do środka mógł zrobic nic innego, jak tylko odetchnąc z ulgą. Po pierwsze - żadnych dzikich tłumów. A po drugie - żadnych barmanów homoseksualistów. Może jednak ominie ich powtórka z klubowej rozrywki? Posłał Mii krótki uśmiech, a potem - po oczywistym opłaceniu wejściówek za ich dwójkę - nie puszczając dłoni ciemnowłosej udał się wraz z nią w stronę wypożyczalni. Znał dziewiętnastolatkę dobrze, ale nie znał jej rozmiaru, toteż po poproszeniu o buty w swoim rozmiarze, zerknął na nią pytająco, unosząc brwi do góry. Kiedy oboje ubrali już te cholernie niewygodne buty do kręgli, skierował się w strone torów. Może dwa lub trzy z nich były zajęte, ale mimo to Dylan wybrał ten, który znajdował się jak najdalej od innych przebywających tu ludzi. Fakt, że był środek dnia zapewniał im ciszę i spokój, a nie kolorowe światełka i dyskotekową muzykę.
Sięgnął po kulę, wybierając raczej jakąś lższejszą i podając ją Mii. Posłał jej wyzywający uśmiech i bez słowa skinął w stronę toru, nie spuszczając z niej niemal świdrującego spojrzenia. Zaraz się okaże, kto tu jest większą ciotą Czekając na ruch z jej strony wybrał kulę dla siebie, nieco cięższą - ujął ją we właściwy sposób i oparł się o kolumnę podtrzymującą sufit budynku. No, dawaj :>
_________________
oh, MissBeliever :: my prettysleeper issiii yourtwistedmind:: is like snow on the road
your shaking shoulders:: prove that it's colder ss vii inside your head:: in the winter of dead
Płeć: kobieta Wiek: 25 lat Wzrost: 164 cm Zawód: zawodniczka ujeżdżenia, studentka psychologii Partner: i fall in love too easily Ostatni trening: teren z Sheridanem Podopieczny: Contendro Boy, Dies'irae, Eponine, Papillon Rouge, Renaissance, Sheridan Pieniądze: £910 Punkty doświadczenia: 194 Skoki: 69 Ujeżdżenie: 80 Cross: 17 Obycie z koniem: 28
Wysłany: 2015-05-30, 21:12
Tytuł: Hodowca
....Rozejrzała się po lokalu, bowiem była tutaj pierwszy raz. Samemu nie widziało jej się tu przychodzić, nawet temu, że miała okazję poznać tutaj jakichś znajomych. Z lekkim opóźnieniem prosiła o swój rozmiar butów, które zdecydowanie bardziej wolała od koturnów. Niemniej wolałaby tramki.
....Jeszcze na chwilę odłączyła się od Dylana, żeby w barze zamówić jakiś alkohol - uważnie przyglądała się rękom barmana. Wróciwszy do ich loży, odstawiła szklanki na stolik i wzięła kulę od dwudziestolatka. Ona zaczyna? Ale czemu? Na pewno chciał ją ośmieszyć!
....Udając dalej pewną siebie odmierzyła odpowiednią odległość od toru, a odwracając się przodem do kręgli poprawiła kulę w ręku, spode łba patrząc na swój cel. Wzięła głębszy oddech i zrobiła cztery kroki, zniżając się z każdym, żeby pchnąć kulę przed taflą. Taki miszcz!
....Wszystko pięknie, ładnie, ale chyba ta idealnie prosta nawierzchnia nie była taka prosta, bo po kilku metrach kula zaczęła zjeżdżać na prawo. "Wracaj. Wracaj!" warczała pod nosem, ale ku jej nieszczęściu strąciła tylko pierwsze 3 kręgle od prawej.
....- Gramy w zbierane czy pełne? - Nie wierzyła, żeby grali jak zawodowcy i po 15 rzutów w tym i w tym, więc...
....Starała się nie okazywać swojej wściekłości na złą passę, jedynie zajęła miejsce na sofie, gdy jej kula gdzieś tam wracała, a dwudziestolatek miał rzucać.
Płeć: mężczyzna Wiek: dwadzieścia jeden Wzrost: 182 cm Pieniądze: £2010
Wysłany: 2015-05-31, 18:34
- Zbierane. - odparł bez momentu zawahania. W te był lepszy - jakoś nigdy podczas gry w pełne nie udało mu się zbic wszystkich kręgli, a w wypadku tych drugich miał nieco większe szanse. Z resztą co to za zabawa, kiedy za każdym razem na drugim końcu toru stoi tyle samo kręgli?
Kiedy nastąpiła jego kolej na rzut stanął w tym samym miejscu, w którym kilka chwil wcześniej znalazła się Mia przed wykonaniem rzutu. Niemniej uznał te odległośc za błędną, to jest za małą na jego kroki, toteż cofnął się nieznacznie, by ostatecznie wykonac te cztery kroki i wykonując lekki {lekki, bo byłaby wtopa gdyby kula wypadłaby mu w przeciwną stronę - tak jak mi kiedyś... } zamach wypuścił kulę na tor. Nie obchodziły go żadne techniczne sprawy dotyczące rzutu - jego technika nie była zachwycająca, wzorowa ani nawet choc trochę poprawna - po prostu rzucał, ale przynajmniej skutecznie. Dowiódł tego za sprawą zupełnie przypadkowego zbicia wszystkich kręgli za pierwszym razem, co zdarzało mu się sporadycznie. Fuck yeah! Na początku zmarszczył czoło, unosząc brwi, a po chwili na jego twarz wpełzł triumfalny uśmieszek. Odwrócił się do Mii z miną "nie wiem jak, ale się udało!".
_________________
oh, MissBeliever :: my prettysleeper issiii yourtwistedmind:: is like snow on the road
your shaking shoulders:: prove that it's colder ss vii inside your head:: in the winter of dead
Płeć: kobieta Wiek: 25 lat Wzrost: 164 cm Zawód: zawodniczka ujeżdżenia, studentka psychologii Partner: i fall in love too easily Ostatni trening: teren z Sheridanem Podopieczny: Contendro Boy, Dies'irae, Eponine, Papillon Rouge, Renaissance, Sheridan Pieniądze: £910 Punkty doświadczenia: 194 Skoki: 69 Ujeżdżenie: 80 Cross: 17 Obycie z koniem: 28
Wysłany: 2015-05-31, 19:05
Tytuł: Hodowca
....Zbierane? Wygięła usta w podkówkę. Nienawidziła ich. Gdy już zbijała te 4-5 kręgli to za każdym następnym ruchem trafiała w lukę między nimi. Zmarszczyła czoło, bo nie miała zamiaru robić z siebie jeszcze większej cioty. Tę rolę grał Dylan.
....Ale nie chyba teraz, bo kiedy "przypadkowo" zbił wszystkie kręgle zrobiła żałosną, a zarazem zdziwioną minę. Wtf? Od kiedy to szanowny pan Dylan jest aż tak dobry w czymś oprócz przytulania i całowania? Uniosła jedną brew, zaraz dodając nieco słabym głosem:
....- Fuks - wstała i zgarnęła swoją kulę. Wykonała te same ruchy co poprzednio, trzymając się swoich czterech kroków od tafli. Usztywniając nadgarstek puściła kulę prosto po torze, który do cholery był krzywy, bo znowu spłynęła na prawo. Przeklęła pod nosem, kiedy strąciła 2 kręgle.
Płeć: mężczyzna Wiek: dwadzieścia jeden Wzrost: 182 cm Pieniądze: £2010
Wysłany: 2015-05-31, 19:18
Sam właściwie nie wierzył w to, że udało mu się już za pierwszym razem zbic wszystkie kręgle, czego zupełnie nie ukrywał - lekko zmieszany, ale i zadowolony z siebie opadł na kanapę, podążając spojrzeniem za Mią. Z jego twarzy nie znikał uśmieszek, który poszerzył się jeszcze bardziej, kiedy ciemnowłosej słabo poszło. Wstał i ruszył w kierunku toru, po drodze łapiąc swoją kulę. Ustawił się tak, jak mu było wygodnie - prawdopodobnie wbrew wszystkim zasadom, jakie istniały - i szybkim, swobodnym ruchem poprzedzonym minimalnym zamachem puścił kulę na tor. I co? Zbił okrągłe osiem. Wygiął usta w podkówkę, trochę zły, że nie udało mu się - tak jak poprzednio - zbic wszystkich kręgli. Wymruczał coś pod nosem, ale przy swojej drugiej kolejce zamierzał to poprawic.
Kiedy Mia wychodziła na tor, w połowie drogi złapał ją za rękę i zatrzymał, przyciągając nieznacznie do siebie.
- Nie skupiaj sie tak na grze. Pomyśl o czymś przyjemniejszym. - odparł, posyłając jej krótki, poniekąd wredny uśmieszek. Po kilku sekundach czekania wyszczerzył się jeszcze bardziej. - Na przykład o mnie... Nagim.
Oczywiście w stu procentach żartował - sam po tych słowach wybuchnął niekontrolowanym śmiechem, uspokajając się po dłuższej chwili. Zawiesił rozbawione spojrzenie na ciemnowłosej, oczekując ruchu z jej strony.
_________________
oh, MissBeliever :: my prettysleeper issiii yourtwistedmind:: is like snow on the road
your shaking shoulders:: prove that it's colder ss vii inside your head:: in the winter of dead
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum