NSFW




Poprzedni temat «» Następny temat
Uliczki wszelakie
Autor Wiadomość
Ginger
will die alone with 72 cats

Płeć: kobieta
Wiek: 23 lata
Pieniądze: £1150
Wysłany: 2013-09-19, 20:50   Uliczki wszelakie

    Proste, kręte, jasne, ciemne, puste, bądź tętniące życiem na ile to możliwe w tym małym miasteczku... Niektóre z nich kuszą bazarkami, w inne lepiej nie skręcać, a w kolejne lepiej nawet nie zaglądać! Wąskie, szerokie, ze zniszczonym chodnikiem i piękną kostką, deptaki i ślepe zaułki... Uliczki! Rzucając tanim tekstem; "tutaj wszystko może się zdarzyć"!
_________________

sitting next to you, doing absolutely n o t h i n g, m e a n s absolutely everything to me - who cares?

psst, I have a crush on you! my heart skips a little when I even see y o u r name - 1

w e ' r e bff - always remember, that if you f a l l, I'll pick you up... after I finish l a u g h i n g - x

e v e r y snack I make, every meal I bake, every bite I take, h e ' l l be watching me! - x

i may look calm, but in my mind i've k i l l e d you three t i m e s... and i hope you'll step on a lego - X


SINGLE .... TAKEN .... DEPENDS ON WHO'S ASKING

.
 
 
     
Eizo
Mieszkaniec


Płeć: mężczyzna
Wiek: 20 lat
Pieniądze: £1150
Wysłany: 2013-09-28, 12:30   

Mężczyzna z wyglądem bardziej odpowiednim dla nastolatka szedł z mapą wyciągniętą przed siebie. Co chwilę rozglądał się w poszukiwaniu jakichś punktów orientacyjnych, czegokolwiek, co mogłoby pomóc mu się tu przemieszczać bo, co tu dużo mówić, zgubił się.
- Watashi wa bakada.
Mruknął jedynie, chowając mapę do kieszeni płaszcza i skręcając w przypadkową uliczkę. Przed nim, po kilkudziesięciu metrach i skręceniu wraz z drogą w prawo, ukazał się ślepy zaułek. Wyzywając siebie samego od idiotów odwrócił się na pięcie i ruszył w drogę powrotną. Miał znaleźć jakieś mieszkanie, załatwić parę rzeczy i być nowym obywatelem tego miasta, nie tylko turystą, jednak cóż... jak widać, niezbyt mu się to udawało. "Gdybym był zwiadowcą, to za zgubienie drogi by mnie zabili. A przynajmniej kapral Levi by mnie zabił. Albo straciłbym zęba." z takimi właśnie wesołymi myślami skręcił w kolejną uliczkę.
_________________
moshi moshi, Eizō desu~
watashi wa 20-nen. Watashi wa nihonjindesu!


[przyjaciele]
Gość-kun wo gyuu-gyuushitai na zenryoku de abareru no wo
Osaekonde gyuutteshitai na
Ude orareru no mo ari dayo otte ii yo, Gość-kun ♥♥ Mirka♥

[miłość] Arifureta koigokoro ni ima wana wo shikakete. ♥♥♥ (●♡∀♡)
[wrogowie]Kiete kudasai. (┳◇┳)
kawaii neko de
 
     
Rouv
Rouven - king of destruction


Płeć: samiec
Wiek: 2 lata
Rasa: dog niemiecki
Zawód: bdb: Pies niezwykle energiczny i skory do zabawy. Nie ufny wobec obcych, jednak ani trochę agresywny.
Partner: bdb: Dużo większy od psów swojej rasy gdyż mierzy ponad 95 cm w kłębie. Sierść zadbana. Pazury nie za długie, zęby zdrowe. Oczy błyszczące. Uszy psa są przycięte, szpiczaste i sterczące.
Właściciel: Mira <33
Wysłany: 2013-09-28, 12:45   

Co pies mógł robić w stajni? Kompletnie nic! Oprócz koni które nie zachowują się cicho i ludzi którzy wiecznie go ignorują nie było nic ciekawego. Wyszedł więc z terenu stajni tak szybko jak tam wszedł. W domu też mu się nudziło, z tego co widział i zrozumiał to Alexis zarywał do jego pani, w sumie to czemu nie? Jakoś Rouvkowi to nie zawadzało. Zaczął plątać się w tych uliczkach które i tak wszystkie znał. Przecież spędził na ulicy dużo czasu. Krążąc tak jego nos wręcz zmusił go do przylepienia się do ziemi. Zaczął iść za zapachem którego jeszcze nie zbyt znał. Ehem... Ślepa uliczka, pewnie nowicjusz. Pomyślał sobie przyglądając się ścianie na końcu ulicy, zawrócił więc tak jak prowadził go zapach i tuż po chwili dostrzegł sylwetkę. Przystanął na chwilkę i postawił uszy, szczeknął krótko lecz donośnie i głośno. W tym jego tonie nie było agresji tylko ciekawość, ale co mogła pomyśleć sobie osoba idąca sama, pustą uliczką, bez drogi ucieczki na jakiś wyższy obiekt. Przecież Rouv maluśki nie był, miał te swoje 95cm + łeb i szyja. Zaczął powoli zbliżać się.
_________________

    Kiedyś komuś obiecałam rybę zamiast patyka ~ kliku















 
     
Mirabell
Mieszkaniec
Catch the feeling, have some fun <3


Płeć: kobieta
Wiek: 24
Podopieczny: Rouv
Pieniądze: £2765
Wysłany: 2013-09-28, 12:55   

Wyszła z domu po jeszcze jakieś zakupy. Musiała trochę "napełnić" barek procentami i jeszcze kupić coś dla siebie :lol: . Znała tu większość uliczek jednak i tak zdarza jej się skręcić w jakiś ślepy zaułek ... oczywiście przeklinała na samą siebie. Czasem miała dość tego miejsca, chociaż uliczki miały jakiś swój urok.
Skręciła w jakąś uliczkę i założyła kaptur, bo jednak wietrzysko było nieprzyjemne, a kaptur dawał jej osłonę przed nim i było trochę cieplej. Przemierzając te wszystkie uliczki wzrok miała wbity w ziemię. Nie lubiła za bardzo gdy nie znajomi ludzie patrzą na nią, jednak z drugiej strony lubiła gdy zwracają na nią uwagę... Ah te kobiety :lol: . Skręciła w jakaś kolejną uliczkę i nie zauważając, że ktoś idzie na wprost niej ... po prostu na tego kogoś wpadła.
-Yyyh. Przepraszam.-powiedziała, zaraz się odsuwając.
_________________
Rezerwuję wizerunek Katelyn Byrd..
 
     
Rouv
Rouven - king of destruction


Płeć: samiec
Wiek: 2 lata
Rasa: dog niemiecki
Zawód: bdb: Pies niezwykle energiczny i skory do zabawy. Nie ufny wobec obcych, jednak ani trochę agresywny.
Partner: bdb: Dużo większy od psów swojej rasy gdyż mierzy ponad 95 cm w kłębie. Sierść zadbana. Pazury nie za długie, zęby zdrowe. Oczy błyszczące. Uszy psa są przycięte, szpiczaste i sterczące.
Właściciel: Mira <33
Wysłany: 2013-09-28, 13:08   

Rouv oczywiście poznał swą panią w tych nieprzyjemnych lecz urokliwych uliczkach. Przyglądał się jej przez chwilę lecz zaraz jego sztywny, spuszczony w dół ogon uniósł się i zaczął miotać na boki. Wywalił jęzor i zaczął pędzić w stronę Mirki. Kiedy już dobiegł do niej i do nieznajomego typka tarł się o jej nogi a na faceta wrogo spojrzał. Nie pozwoliłby skrzywdzić Alexisa a tym bardziej Mirki, która jakoś bardziej ukazywała mu uczucia.
_________________

    Kiedyś komuś obiecałam rybę zamiast patyka ~ kliku















 
     
Eizo
Mieszkaniec


Płeć: mężczyzna
Wiek: 20 lat
Pieniądze: £1150
Wysłany: 2013-09-28, 13:10   

Nie słyszał swojego "cienia", czy jak inaczej psa nazwać, więc zesztywniał, gdy tylko usłyszał szczeknięcie. Odwrócił się, a widząc doga jego oczy zrobiły się wielkie lecz nei ze strachu, tylko zachwytu. U niego w mieście nie było psów wałęsających się na ulicach, a nawet jeśli ktoś miał zwierzę, to nie było tak wielkie, jak ten osobnik. Przypomniał sobie wszystko, co wiedział o psach, czyli w sumie, to niewiele. Przekrzywił lekko głowę w prawo. Chyba powinien kucnąć i zachowywać się spokojnie. Kiedy już to zrobił, wyciągnął rękę do zwierzaka.
- Cześć, mały.
Mówienie w obcym języku wychodziło mu dosyć płynnie, jednak sam wiedział, że to jeszcze nie perfekcja, wielu słów również nie znał. Przyglądał się psu, unikając patrzenia w oczy, co również było wyniesione z jego kraju, w oczy mógł patrzeć jedynie ktoś "wyższy rangą" przy ganieniu, na przykład ojciec na syna czy szef na pracownika. No ewentualnie przy miłości, ale tego psa nie kochał, co oczywiste. Nie wybrał dobrego miejsca na zatrzymywanie się, o czym przekonał się chwilę później, gdy ktoś na niego wpadł. Poprawił wiszące na szyi słuchawki i uniósł wzrok. Jego oczy się zaświeciły, dosłownie. Wstał powoli i ukłonił się lekko przed dziewczyną.
- Ohayo, Mirabell.
Wyszczerzył się szczęśliwy, że w kilkusettysięcznym mieście spotkał znajomą.

ohayo - coś jakby "cześć"używane rano. xd
_________________
moshi moshi, Eizō desu~
watashi wa 20-nen. Watashi wa nihonjindesu!


[przyjaciele]
Gość-kun wo gyuu-gyuushitai na zenryoku de abareru no wo
Osaekonde gyuutteshitai na
Ude orareru no mo ari dayo otte ii yo, Gość-kun ♥♥ Mirka♥

[miłość] Arifureta koigokoro ni ima wana wo shikakete. ♥♥♥ (●♡∀♡)
[wrogowie]Kiete kudasai. (┳◇┳)
kawaii neko de
 
     
Mirabell
Mieszkaniec
Catch the feeling, have some fun <3


Płeć: kobieta
Wiek: 24
Podopieczny: Rouv
Pieniądze: £2765
Wysłany: 2013-09-28, 13:19   

Kiedy to tak jeszcze szła usłyszała znajomy szczek, jednak to mógł być zupełnie inny pies prawda? Tak więc szła nadal przed siebie nie odwracając się. Nadal patrzyła w ziemię. No i bam! Weszła na jakiegoś chłopaczka, przynajmniej z początku jej się tak wydawało, jednak gdy usłyszała, że ten chłopak zna jej imię ... Podniosła wzrok i przyjrzała mu się uważnie, po chwili się uśmiechając.
-Ohayo, Eizo-przywitała go. A co tam wiedziała co to znaczy, więc również to wypowiedziała xd. Skubana. -A jednak przyleciałeś do Orchardu. Nie spodziewałam się ;3-oznajmiła.
Nagle przypomniała sobie, że mężczyzna chyba wystawiał do kogoś dłoń. Odwróciła się i zauważyła psa. I to swojego.
-Rouv! Gdzie Ty się włóczysz co? -przywitała również zaraz psa. Zacmokała w jego stronę.-A może Ty mnie śledzisz co?
_________________
Rezerwuję wizerunek Katelyn Byrd..
 
     
Rouv
Rouven - king of destruction


Płeć: samiec
Wiek: 2 lata
Rasa: dog niemiecki
Zawód: bdb: Pies niezwykle energiczny i skory do zabawy. Nie ufny wobec obcych, jednak ani trochę agresywny.
Partner: bdb: Dużo większy od psów swojej rasy gdyż mierzy ponad 95 cm w kłębie. Sierść zadbana. Pazury nie za długie, zęby zdrowe. Oczy błyszczące. Uszy psa są przycięte, szpiczaste i sterczące.
Właściciel: Mira <33
Wysłany: 2013-09-28, 13:51   

Popatrzał na Mirkę a następnie na Eizo. Nie przepadał za obcymi pomimo że był raczej duszą towarzystwa. W ogóle od kąt zamieszkał tylko z Mirką i Alexisem zmienił się. Stał się jakby bardziej poważny choć nadal nie zbyt. Burknął cicho i oparł się o swoją panią. Był zmęczony i znudzony. Po chwili jednak podszedł do ręki mężczyzny i niuchnął ją lecz od razu się cofnął nie dając pogłaskać. Dumnie zeskoczył z chodnika który był dość wysoki. Rzucił ostatnie niezbyt przyjemne spojrzenie na typka i pokierował się do domu.
_________________

    Kiedyś komuś obiecałam rybę zamiast patyka ~ kliku















 
     
Eizo
Mieszkaniec


Płeć: mężczyzna
Wiek: 20 lat
Pieniądze: £1150
Wysłany: 2013-09-28, 14:11   

Cóż to chyba normalne, że się nie spodziewała, skoro nie powiadomił ją o przybyciu.
- Mogłabyś mi pomóc znaleźć ten adres?
Uśmiechnął się, pokazując jej kartkę, jedną dłonią drapiąc się po swoim karku. Niby miał nikomu nie zawracać głowy swoimi problemami, jednak cóż... Od około dwóch godzin się tak włóczył i był tym trochę zmęczony. Kiedy usłyszał, że dziewczyna karci psa, niemal zapowietrzył się.
- To Twój pies? Sugoiii!
Spróbował sobie zapisać jego imię w pamięci, jednak cóż... średnio mu się to udawało. Stał spokojnie, gdy był obwąchiwany i chciał go pogłaskać, kiedy pies mu uciekł. Jego usta lekko wygięły się w dół. Zawsze chciał pogłaskać takiego psa jednak cóż, najwyraźniej póki co nie było mu to dane.

Sugoi - zdumiewający, niesamowity
_________________
moshi moshi, Eizō desu~
watashi wa 20-nen. Watashi wa nihonjindesu!


[przyjaciele]
Gość-kun wo gyuu-gyuushitai na zenryoku de abareru no wo
Osaekonde gyuutteshitai na
Ude orareru no mo ari dayo otte ii yo, Gość-kun ♥♥ Mirka♥

[miłość] Arifureta koigokoro ni ima wana wo shikakete. ♥♥♥ (●♡∀♡)
[wrogowie]Kiete kudasai. (┳◇┳)
kawaii neko de
 
     
Rouv
Rouven - king of destruction


Płeć: samiec
Wiek: 2 lata
Rasa: dog niemiecki
Zawód: bdb: Pies niezwykle energiczny i skory do zabawy. Nie ufny wobec obcych, jednak ani trochę agresywny.
Partner: bdb: Dużo większy od psów swojej rasy gdyż mierzy ponad 95 cm w kłębie. Sierść zadbana. Pazury nie za długie, zęby zdrowe. Oczy błyszczące. Uszy psa są przycięte, szpiczaste i sterczące.
Właściciel: Mira <33
Wysłany: 2013-09-28, 14:30   

Załóżmy że nie było mnie tu w tym poście. Jak poszedł tak nie przyszedł, ok? :3
 
     
Nevada


Płeć: samica
Wiek: 3 lata
Rasa: main coon
Zawód: bdb: Chyba nawet zbyt pewna siebie i jak zwykle skora do zaczepek. Poglądów nie zmieniła i szybko nie zmieni.
Partner: bdb: Utrzymuje swoją dotychczasową wagę, która jest dobra - nie wzorowa, ale nie najgorsza. Sierść nieco splątana.
Wysłany: 2013-09-28, 15:19   

Nagle kotka wysunęła się z cienia jednego z parapetów. Uważnie przyglądała się ludziom i przysłuchiwała ich rozmowie. Ehe... Pies! Przecież koty są lepsze! Zeskoczyła uderzając łapkami o ziemię. Zrobiła to z wielką gracją. Kręciła się cichuteńko stąpając tak by nikt jej nie usłyszał. Okrążyła dwunożnych wciagając ich zapach. Owszem nie była psem ale węch od ludzi miała z pewnością lepszy! Miauknęła krótko stając przy ścianie jednego z budynków. Jej lekko złote ślepia wbiły się w Eizo. Od kobiety zalatywało psem, których Neva tak strasznie nienawidziła! A może temu japońskiemu chłopaczynie uda się zdobyć zaufanie kotki?
 
     
Eizo
Mieszkaniec


Płeć: mężczyzna
Wiek: 20 lat
Pieniądze: £1150
Wysłany: 2013-09-28, 15:47   

Usłyszał miałknięcie, a to znaczy tylko jedno - kot w okolicy. Obkręcił się, szukając źródła dźwięku, a widząc futrzaka zapowietrzył się. Od razu wyciągnął telefon i zrobił kotce zdjęcie. Cóż, takie przyzwyczajenie, nie powinno być raczej dla nikogo dziwne. Po chwili postąpił parę kroków w stroję zwierzaka, pochylił się i wyciągnął rękę w jego stronę.
- Neko, neko neko-chan~
Można to było porównać do "kiciania". Cóż, nie jego wina, że był strasznym "fanboyem" kotów, kiedy tylko zauważył przedstawiciela tego gatunku wpadał w zachwyt.
_________________
moshi moshi, Eizō desu~
watashi wa 20-nen. Watashi wa nihonjindesu!


[przyjaciele]
Gość-kun wo gyuu-gyuushitai na zenryoku de abareru no wo
Osaekonde gyuutteshitai na
Ude orareru no mo ari dayo otte ii yo, Gość-kun ♥♥ Mirka♥

[miłość] Arifureta koigokoro ni ima wana wo shikakete. ♥♥♥ (●♡∀♡)
[wrogowie]Kiete kudasai. (┳◇┳)
kawaii neko de
 
     
Nevada


Płeć: samica
Wiek: 3 lata
Rasa: main coon
Zawód: bdb: Chyba nawet zbyt pewna siebie i jak zwykle skora do zaczepek. Poglądów nie zmieniła i szybko nie zmieni.
Partner: bdb: Utrzymuje swoją dotychczasową wagę, która jest dobra - nie wzorowa, ale nie najgorsza. Sierść nieco splątana.
Wysłany: 2013-09-28, 15:54   

Kotka jakby wyczuła że spodobała się mężczyźnie. Kiedy ten wyciągnął telefon niezbyt wiedziała co to i co ma zrobić. Zbliżyła mordkę i tyknęła nosem obiekt. Jak w każdym niewyciszonym telefonie robieniu zdjęcia towarzyszył taki lekki pstryczek. Neva ni troszkę nie przeraziła się nim a wręcz zaciekawiła. Nastawiła radary i przekręciła lekko łebek. Ciekawskie ślepia świdrowały chłopaczynę. Była sceptycznie nastawiona do jego ręki ale ostatecznie podeszła i niuchnęła dłoń, lecz po chwili ustawiła się tak jak pies kiedy prosi lecz łapkami przednimi oparła się o rękę Eizo i lekko chwyciła jego palec zębami. To było bardziej przyjacielskie niż agresywne.
_________________

    GANGSTA Got my diamond earrings
    GANGSTA
    Gonna turn you on
    So gangsta
    ! I preserve my sexy
    And I'm packin' heat so don't disrespect me
    !

---[IMIĘ] I'm just so damn flossy [NEVADA]
-------[RASA] And I know what you like [MAINE COON]
[MAŚĆ] There ain't no gangsta like me [RUDA]
---[PŁEĆ] I'm a give it to ya every time [KOTKA]


rezerwuję galerię

    -------TOLEROWANI {Eizo}
    -------PRZYJACIELE {Nysnikus}
    -------LUBIANI {Alexis}
    -------WŁAŚCICIEL {. . .}
    -------WROGOWIE {. . .}
Diamonds all up on me
And I'm gonna beat it up if you let me


~

 
     
Mirabell
Mieszkaniec
Catch the feeling, have some fun <3


Płeć: kobieta
Wiek: 24
Podopieczny: Rouv
Pieniądze: £2765
Wysłany: 2013-09-28, 16:01   

Spojrzała na mapę i na punkt do którego musi udać się Eizo. Również zaraz się uśmiechnęła i jej odpowiedź jak zwykle była na "Tak".
Rouv nagle gdzieś uciekł. Pewnie znów do stajni, ewentualnie do Alexis'a. Machnęła na niego ręką. Młody to ma dużo energii i nie wie co ma ze sobą zrobić.
-Rouv? Tak, mam go zaledwie parę dni, ale już mam z nim kłopoty :lol: , a no i dziękuję. Jest w jakiś tam sposób niesamowity.-oznajmiła. Przy okazji mógł lepiej zakodować sobie imię psa, jeśli wcześniej mu się to nie udało.
Widząc jego zachwyt kotem... zaśmiała się. Wiedziała, że ma na ich punkcie bzika, ale nie wiedziała, że AŻ takiego. Ona uwielbiała duże psy jak Rouv, ale od razu nie robiła im zdjęć xd.
-Eizo chodź. Bo zaraz to zamknął i będziesz musiał przyjść tu jutro, a pewnie tego nie chcesz.-stwierdziła.
_________________
Rezerwuję wizerunek Katelyn Byrd..
 
     
Eizo
Mieszkaniec


Płeć: mężczyzna
Wiek: 20 lat
Pieniądze: £1150
Wysłany: 2013-09-28, 16:09   

Był zachwycony miękkością futerka i łapkami kotki. Nie przeszkadzało mu to, że go gryzła, nie odbierał tego negatywnie, wręcz przeciwnie. Spojrzał na Mirabell.
- A tak, prawda.- uśmiechnął się przepraszająco, mrużąc lekko swe ślipia. - Przepraszam, maluchu.
Podrapał kotkę za uchem, niezbyt chciał się z nią rozstawać, już go w sobie rozkochała. Wyprostwoał się i popatrzył na Mir, poprawiając słuchawki.
- W zasadzie to mam dla Ciebie mały prezent, ale niestety jeszcze nie mam tutaj swoich rzeczy...
Sprawiał wrażenie zakłopotanego bo taki właśnie był w tej chwili. O ile kotka nigdzie nie zniknęła, to rzucił jej jeszcze jedno spojrzenie.
_________________
moshi moshi, Eizō desu~
watashi wa 20-nen. Watashi wa nihonjindesu!


[przyjaciele]
Gość-kun wo gyuu-gyuushitai na zenryoku de abareru no wo
Osaekonde gyuutteshitai na
Ude orareru no mo ari dayo otte ii yo, Gość-kun ♥♥ Mirka♥

[miłość] Arifureta koigokoro ni ima wana wo shikakete. ♥♥♥ (●♡∀♡)
[wrogowie]Kiete kudasai. (┳◇┳)
kawaii neko de
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Wersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  
Zasady wymiany i nasze bannery znajdziesz tutaj.
Fort Florence
Eastbourne pogoda
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 12