Płeć: kobieta Wiek: 21 lat Wzrost: 162 cm Pieniądze: £3225
Wysłany: 2020-05-24, 00:58
Dla żadnej ze stron nie była to komfortowa sytuacja, ale Holly nie potrafiła się zachowywać inaczej, kierując się wtedy wyłącznie emocjami, a nie zdrowym rozsądkiem. Z jej perspektywy w końcu wszystko wyglądało kompletnie inaczej, ale jednocześnie nie była skłonna do tego, żeby się z nim tym podzielić.
- Co proszę? - warknęła, spoglądając na niego. Pobladła przez to, że domyśliła się już źródła jego pytania, ale w tym momencie była bardziej zdenerwowana niż zestresowana. - Jaki jest teraz Twój problem? - coraz szybciej traciła spokój, w dziecinnie prosty sposób dając się sprowokować do tej nieprzyjemnej wymiany zdań. Oczywistym było to, że nie zamierzała mu powiedzieć ani słowa o swojej aktualnej sytuacji życiowej. Z pewnością nie przemyślała tego, że albo on, albo Jolene mogliby natrafić na puste szafki w jej mieszkaniu, ale do tej pory nie brała pod uwagę tego, żeby kiedykolwiek zaszła potrzeba, by je mieli przeglądać.
- Nie - odpowiedziała bez większego zawahania, zimne spojrzenie wbijając znowu w okno i nie zamierzając kontynuować tej rozmowy. Z każdą kolejną minutą żałowała tego, że jednak zgodziła się na jego propozycję. W tym stanie dużo łatwiej było o kłótnię z jej strony, co powinien mieć też na uwadze, zaczynając delikatniejsze tematy.
Płeć: mężczyzna Wiek: Dwadzieścia siedem lat rozczarowań to ja. Wzrost: 185 cm Zawód: zawodowy bokser wagi ciężkiej Partner: Przytul mnie tak mocno, długo. Wypierdalaj z mojej bajki, zawsze byłaś dla mnie nikim. Tylko ty się dla mnie liczysz... - Aaren. Podopieczny: Soendergaard d'Acier, Atomic Lady; Zgredek - pies Pieniądze: £2940 Punkty doświadczenia: 93 Skoki: 50 Ujeżdżenie: 6 Cross: 16 Obycie z koniem: 21
Wysłany: 2020-05-24, 01:20
Będąc bardzo wrażliwym na emocje, natychmiast poczuł jak udziela mu się jej zdenerwowanie. Zacisnął lekko rękę na kierownicy i bezwiednie napiął mięśnie, teraz już nie mając żadnych wątpliwości co do tego, że poruszył drażliwy temat. - Nieważne, nie było tematu - mruknął, tak naprawdę wcale z niego nie rezygnując. Nie dawało mu to spokoju, bo dałby sobie rękę uciąć, że Holly coś przed nimi ukrywala. Nie miał tylko pojęcia co i dlaczego, a to że mieszkała w luksusowym apartamencue dzięki jakiemuś nadzianemu kolesiowi było ostatnią rzeczą, jaką mogłaby ku przyjść do głowy. Nawet przez chwilę nie podejrzewał jej o nic takiego.
Gdy po raz kolejny odpowiedziała mu przecząco, posłał jej krótkie spojrzenie i już chciał coś powiedzieć, zanim stwierdził, że jednak nie warto strzępić język. Zamiast tego zamilkł i bez konsultacji z Holly w zmienił trasę, tylko czekając aż się zorientuje, co jest grane. ztx2
Płeć: mężczyzna Wiek: 20 lat Ostatni trening: 02.06.2020 - skokowy - Kaept'n Nemo Podopieczny: Ramzes Pieniądze: £1525 Punkty doświadczenia: 43 Skoki: 8 Ujeżdżenie: 20 Obycie z koniem: 15
Wysłany: 2020-05-24, 13:58
Sevastien Sheremetyev napisał/a:
...
Chociaż starał się ukryć to, co rzeczywiście czuje, prawdopodobnie nie udało mu się to do końca. Trudno się dziwić, nie był w tym zbyt dobry, chociaż się starał, by nie narobić jeszcze więcej problemów zapracowanemu lekarzowi.
- Towarzyskie w WKKW. Ale chyba ani ja, ani koń nie byliśmy zbyt dobrze do nich przygotowani - odpowiedział z lekkim uśmiechem, częściowo rozluźniając spięte mięśnie. Upleaser zdecydowanie wtedy nie był ani w humorze, ani w formie, chociaż ich współpraca zaczynała się dobrze. Teraz stała niestety pod znakiem zapytania, bo był to dość poważny upadek, a sam blondyn pewno będzie musiał chwilowo odpuścić sobie zawody. Skrzywił się wyraźnie, gdy Sevastien zaczął badać ruchomość stawu, który wywołał kolejną falę bólu, jakby ta standardowa nie była wystarczająca. Prawdopodobnie łokieć był też nieco zasiniony, bo w końcu na tę rękę głównie spadł, nie można było uniknąć siniaków. Nawet jeśli trafił, na całe szczęście, tylko na ziemię. Trochę zaniepokoił mężczyznę fakt, że obrzęk może się szybko nie wchłonąć, ale prawdopodobnie nie było to złamanie.
- Dobrze. A... Mógłbym prosić o wskazówki, gdzie szukać tego gabinetu? - zgodził się, jednocześnie kiwając głową, by dodatkowo wzmocnić swoją odpowiedź, biorąc skierowanie, po czym opuszczając gabinet, by skierować się do wyznaczonego pokoju zgodnie ze wskazówkami i poczekał na zabieg. Pewno trochę się zeszło, nim udało się wszystko wykonać i nim wyniki przyszły na komputer lekarza, więc pewno po prawie godzinie wrócił do gabinetu Sevastiena. Był wdzięczny lekarzowi, że przyjął go poza kolejką, bo tak to by pewno jeszcze długo w tym szpitalu siedział. Przywitał się jedynie skinięciem głowy, oczekując w ciszy na ostateczny wynik.
Płeć: mężczyzna Wiek: 29 lat Wzrost: 191 cm Zawód: lekarz rodzinny Pieniądze: £2500
Wysłany: 2020-05-24, 15:22
Gdyby nie to, że ostatnio poznałem trochę osób jeżdżących w Orchardzie, prawdopodobnie nie miałbym pojęcia o czym mówi Yukio. Tylko dlatego nie posłałem mu skonfundowanego spojrzenia, gdy wspomniał o WKKW, co dla wielu osób było obco brzmiącym słowem.
- Zdarza się i tak. Dobrze, że tylko tak się to skończyło - stwierdziłem. - Swoją drogą, gratuluję odwagi, mnie jej zawsze brakowało jeśli chodzi o konie... - mówiąc to, skończyłem oględziny ręki, po których wskazałem blondynowi drogę do wspomnianego gabinetu.
Do obejrzenia zdjęcia niestety potrzebowałem okularów, tak samo jak do czytania. Mimo młodego wieku miałem już niewielkie problemy ze wzrokiem, na co wpływ - przynajmniej częściowo - miała wykonywana przeze mnie praca. W skupieniu obejrzałem zdjęcia, ale nie trwało to długo, bo i nie było czego się na nich dopatrywać.
- Tak jak myślałem, wszystko jest w porządku - zwróciłem się z uśmiechem do Yukia, nie chcąc go dłużej trzymać w niepewności. Żeby dopełnić formalności, uzupełniłem szybko dokumentację. - Nie widzę przeciwwskazań przed robieniem tego, co normalnie, choć zalecałbym parę dni odpoczynku, bo ręka może zwyczajnie boleć. Do tego proszę przez parę pierwszych dni robić zimne okłady... Jakby bardzo bolało, to ibuprofen nie zaszkodzi, podobnie jak żele lub maści na stłuczenia. Gdy obrzęk już zejdzie, a zasinienie będzie większe, może pan zacząć rozgrzewać to miejsce - poinformowałem Yukia, jak powinno wyglądać dalsze leczenie, do którego nie potrzebował żadnej recepty, bo wszystko to wchodziło w domowe leczenie i było bez problemu dostępne.
Jeśli Yukio nie miał więcej pytań, to nie zostało mi już nic innego niż życzyć mu szybkiego powrotu do pełnej sprawności i go pożegnać, a następnie zobaczyć, z czym przyszedł do mnie kolejny pacjent. zt
Płeć: mężczyzna Wiek: 20 lat Ostatni trening: 02.06.2020 - skokowy - Kaept'n Nemo Podopieczny: Ramzes Pieniądze: £1525 Punkty doświadczenia: 43 Skoki: 8 Ujeżdżenie: 20 Obycie z koniem: 15
Wysłany: 2020-05-31, 12:31
- Też się cieszę z tego. Na szczęście, niewiele koni ma chęć mnie zrzucać - powiedział, nadając nawet rozbawiony ton, chcąc lekko zażartować, pomimo całego stresu. Rozmowa bardzo blondynowi pomogła w wyhamowaniu samonapędzającej się spirali objawów stresu, a dodatkowo lekki uśmiech mężczyzny stał się bardziej szczery. Już nawet aż tak go ta ręka nie bolała, być może dlatego, że mniej zaczął się skupiać na bólu, więcej na rozmowie.
- Czy ja wiem, czy odwagi. To była raczej głupota, ale teraz na przyszłość wiem, że powinienem się lepiej przygotować - dodał do swojej wypowiedzi, delikatnie wzruszając barkami. Ta sytuacja zdecydowanie nauczyła blondyna pokory wobec siły, jaką dysponują konie, być może jako odmieniony mężczyzna powróci kiedyś do odpowiednich treningów, starając się jak najlepiej przygotować do następnych zawodów.
Yukio odetchnął z ulgą, gdy lekarz powiadomił go, że wszystko jest z jego ręką w porządku. Uszła z niego duża część stresu. Wiadomo, ratownicy powiedzieli, że to pewno nie jest nic poważnego, ale lepiej by było to potwierdzić. Skoro nie mogli jednoznacznie przypisać objawów do uszkodzenia ciała chłopaka, to znaczy, że mogły się zrodzić wątpliwości, które teraz zostały rozwiane. Skupił swoją uwagę ponownie na mężczyźnie, gdy opowiadał, co powinien robić, by stłuczenie się bezpiecznie zagoiło, przytakując co jakiś czas głową na znak, że rozumie.
- Dziękuję bardzo. I do widzenia - powiedział na pożegnanie, dziękując równocześnie za całość wizyty, jak i za życzenia. Blondyn nie miał wątpliwości, że kiedyś nastanie ich następne spotkanie, ale miał nadzieję, że z równie mało niebezpiecznym urazem, co teraz, a nie przy jakiejś poważnej operacji. Skierował się więc do wyjścia, by w domu wdrożyć zalecenia Sevastiena.
Płeć: mężczyzna Wiek: 32 lata Wzrost: 183 cm Zawód: policjant, jeżdziec w Orchardzie Partner: Caroline - it means to beat our own worries. survive among the storms Podopieczny: Hanky Panky, Volano Pieniądze: £1750 Punkty doświadczenia: 68 Skoki: 33 Ujeżdżenie: 18 Cross: 7 Obycie z koniem: 10
Wysłany: 2020-07-08, 16:16
Hej, w końcu od tego tu jest, żeby go obarczać odpowiedzialnością. No może nie tylko odpowiedzialnością, ale przecież wiedział, że gdyby sytuacja wyglądałaby odwrotnie Caroline też nie zachowałaby się inaczej i wzięłaby na swoją (piękną) głowę jego sprawy.
Caroline miała już operację za sobą, a po zdjęciu gipsu czeka ją jeszcze rehabilitacja i powrót do normalnego używania ręki,. Mogło się wydawać, że droga do tego jeszcze daleka, ale dla Drew najważniejsze było, że lekarzom udało się odpowiednio poskładać jej kość podczas operacji. Reszta to już jakoś będzie.
- No, domyślam się, że się cieszysz z tego powodu. - odpowiedział z uśmiechem. W domu zawsze najlepiej. Z przyjemnością obserwował radość na jej twarzy, gdy wręczył jej różę, czule odpowiadając na jej pocałunek, obejmując ją delikatnie, aby po chwili się odsunąć.
- No to chodźmy. - powiedział, chwytając za ramię jej torby, bo było sprawą naturalną, że rola tragarza należy do niego. Z torbą w jednej ręce, otoczył ją ramieniem i wyprowadził z sali szpitalnej, następnie zapewne wsiedli do windy i zjechali na parter, opuszczając gmach szpitala. Zatrzymali się przed jego samochodem. Otworzył jej drzwiczki od strony pasażera, torbę rzucając na wolne miejsce z tyłu, okrążyć samochód i usiąść na miejscu kierowcy. Następnie ewentualnie pomógł jej z pasem, sam się zapiął, uruchomił silnik i odjechali z parkingu w stronę domu Caroline.
zt
_________________
DREW PASCAIL If you don't know who you are, ...... ...............you've got to make yourself from the start
Pushing each other to the limits, we were learning quicker j e ź d z i e c . z a a w a n s o w a n y | p o l i c j a n t My story got told, before the morning sun when life was lonely F r a n c j a
Once I was seven years old my momma told me:...... go make yourself some friends or you'll be lonely> Delphine, Lara
Something about that glory just always seemed to bore me,...... cause only those I really love will ever really know me > Caroline
I only see my goals I don't believe in failure,...... cause I know the smallest voices they can make it major > Hanky Panky, Volano
I’ve had the highest mountains, I’ve had the deepest rivers,...... You can have it all but life keeps moving > results
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum