NSFW




Poprzedni temat «» Następny temat
Boksy
Autor Wiadomość
Foxtrot
Ujeżdżeniowiec
wanna dance?


Płeć: ogier
Wiek: 11 lat {06.10.}
Rasa: duński koń gorącokrwisty
Wzrost: 170 cm
Właściciel: Paul
Cena: £2000

Doświadczenie w skokach: 10
Doświadczenie w ujeżdżeniu: 68
Doświadczenie z lonżowania: 49
Kondycja: 48
Szybkość: 48
Klasa startów: Ujeżdżenie: P

Wysłany: 2019-08-07, 20:48   

Paul napisał/a:
...


On tam woli być karym pomiotem, może to potraktować jak komplement. Lepsze to niż być ukochanym koniem. Blee, miłość jest dla słabych. Nikt go nie musiał wielbić, grunt, żeby się go bali. No, ale przecież Paul na to nie pójdzie. Nie wykluczało to wcale braku uczuć wyższych względem właściciela, karosz go nawet lubił (bo dostawał smakołyki) i czasami szanował. Taki to już typ, chociaż może się z czasem zmieni. A co to on, dziecko w przedszkolu, żeby miał być grzeczny. To, że przeciągnął stajennego w tę i z powrotem ze stajni na pastwisko i z powrotem już znaczy, że jest niegrzeczny?
Skubał sobie siano, mając w nosie wszystko i wszystkich, kiedy pojawił się rzekomy pan i władca, vel jego właściciel Paul. Zauważając jego przybycie, kara bestia odwróciła w jego stronę łeb, strzygnął uchem i parsknęła, niby to na powitanie, sprawiając póki co niewinne wrażenie.
"Staryyyy, a ty to zawsze jesteś grzeczny?" mógłby go zapytać
_________________
[img][/img]


    Rezerwuję wizerunek koni Tolegro i Glock's Voice

    podkuty na 2
 
     
Carisma
Ujeżdżeniowiec


Płeć: klacz
Wiek: 7 lat [2.11.2011]
Rasa: Koń Holsztyński
Wzrost: 174 cm

Ostatni trening: 9.10.19 - Jennifer - rozruch
Właściciel: Elizabeth White
Cena: £2100

Doświadczenie w skokach: 10
Doświadczenie w ujeżdżeniu: 46
Doświadczenie z lonżowania: 53
Kondycja: 55
Szybkość: 11
Klasa startów: Ujeżdżenie: P

Wysłany: 2019-08-07, 20:50   

Jennifer Frost napisał/a:
(...) A gdy już odpoczęła, przyniosła kolejny zestaw sprzętu i wyruszyła pod boks Carismy, którą również miała dzisiaj ruszyć na polecenie Elizabeth.
- Przynajmniej ty nie jesteś taka monstrualnie wielka - westchnęła z ulgą, zaglądając do wnętrza boksu. Następnie sięgnęła po kantar wraz z uwiązem i przez rozsunięte drzwiczki, wślizgnęła się do środka. Tam krótko dała gniadej zapoznać się ze swoim zapachem i wtedy ubrała jej kantar na łeb, bez zwłoki prowadząc na myjkę. Dopiero gdy miała już kobyłę stabilnie przywiązaną, dała jej kawałek marchewki, jako pozytywny akcent przed czyszczeniem. Potem już tylko zabrała się do roboty, dziękując w myślach, że klacz nie jest mocno brudna.


Dostrzegając pod swoim boksem dziewczynę o kolorowych włosach, podniosłą głowę znad siana i przyjrzała się uważnie amazonce. Był to niecodzienny widok dlatego Carisma przez dłuższą chwilę patrzyła na Jennifer jak na ufoludka. lol2:
Mimo to pozwoliła jej wejść do boksu i założyć sobie na głowę kantar, bezproblemowo także odpuściła boks i udała się z dziewczyną na myjkę. Tam cierpliwie stojąc sięgnęła delikatnie po marchewkę i schrupała ją ze smakiem. Czyszczenia nie było za wiele, bo generalnie Carisma była czystym koniem, wiec Jenn mogła z ulgą odetchnąć widząc, że nie będzie musiała zbytnio się namęczyć.
_________________
 
     
Escudero IV
Ujeżdżeniowiec


Płeć: ogier
Wiek: 13 lat
Rasa: Koń andaluzyjski
Wzrost: 168 cm

Ostatni trening: Ujeżdżeniowy z Sherry.
Właściciel: Taylor Crack.
Cena: £2300

Doświadczenie w skokach: 10
Doświadczenie w ujeżdżeniu: 137
Doświadczenie z lonżowania: 42
Kondycja: 42
Szybkość: 20
Klasa startów: Ujeżdżenie: N

Wysłany: 2019-08-07, 21:23   

Taylor napisał/a:
...

O szczepieniu Escudero zapomniał równie szybko, co o istnieniu swojej właścicielki. A przynajmniej tak mogło się wydawać, bo początkowo nie rozpoznał kobiety idącej w jego stronę stajennym korytarzem. Korzystał z otwartych krat, aby pogodnie wyglądać ze swojego boksu, a dopiero cmokanie zdołało zainteresować go tak, żeby spojrzał na blondynkę. Dopiero wciągnięcie jej woni przy zgarnianiu marchewki zdołało włączyć w nim procesy myślowe i skojarzył ją z tamtą misją samobójczą zabrania go na trening crossowy. Nie miał nic przeciwko jej obecności w jego boksie, bo zaraz wyciągnął do niej miękkie chrapy i trącił jej nos własnym <3
_________________
escudero iv
Fuego III × Escalera

zachwycający urodą i sympatycznym charakterem

pod siodłem wrażliwy, niewybaczający błędów, o ogromnej
ekspresji i dynamice ruchu. nosi miękko i wygodnie, jego
galop z spektakularnym uphillem przyciągnie każde oko.



wizerunek Emporio
      ....osiągnięcia
      III miejsce w zawodach ujeżdżeniowych kl. P6 z Taylor
      III miejsce w zawodach ujeżdżeniowych kl. N5 z Taylor
 
 
     
Seth
Weterynarz


Płeć: mężczyzna
Wiek: 33 lat (20.07)
Wzrost: 183 cm
Zawód: weterynarz hipiatra
Partner: I'll tell you my sins, and you can sharpen your knives

Ostatni trening: join up z Elusive
Podopieczny: Carcassonne, Elusive
Pieniądze: £2525

Punkty doświadczenia: 14
Skoki: 2
Ujeżdżenie: 2
Obycie z koniem: 10


Wysłany: 2019-08-07, 21:36   

Powrót oficjalnego antagonisty w tej stajni, czyli weterynarza w osobie Setha. Żartuję, on się wcale antagonistą nie czuł, inne podejście do tego mogli mieć jego pacjencie, ale czy to nie czyniło ich antagonistami? On tu tylko przyszedł szerzyć miłość, zdrowy tryb życia i przeciwdziałać choróbskom! Na początek, ubezpieczony oczywiście w medykamenty i dużo smakołyków, skierował się pod boks nowego podopiecznego żony, czyli Atterupgaardsa, było to tak naprawdę ich pierwsze zetknięcie. I wcale się nie burzył na nowego konia. "Spoko kochanie, chcesz mieć kolejnego dresażowca w stawce, to nie ma sprawy, ale to tylko kolejny powód, żebyś się z Eastbourne nigdzie nie ruszała".
Dobra, dosyć tych dygresji! Seth znalazł boks Atterupgaardsa, zatrzymał się przed nim i zacmokał na ogiera, chcąc zwrócić na siebie jego uwagę. Po przywitaniu sprawnie zgarnął jego kantar i uwiąż i poprosił bułanka o miejsce w jego boksie. W środku, po zamknięciu za sobą drzwiczek, założeniu mu kantara i uwiązu i szybkiej ogólnej kontroli, zaprezentował mu spory kawałek jabłka, najpierw jednak naszykował sobie pastę odrobaczającą, schwycił go lekko za kantar, wyciskając mu odpowiednią ilość pasty do pyska, dopilnował, aby Atterup wszystko połknął. A przynajmniej większość i tylko w takim wypadku dostał marchewkę. Seth krótko go pochwalił, przechodząc w okolice jego szyi i sprawnie szykując sobie trzy szczepionki. Uchwycił kawałek jego skóry, wbijając w niego pierwszą strzykawkę i aplikując szczepionkę, postępując dokładnie tak samo z dwiema kolejnymi. Rozmasował miejsce wkłuć, wrzucił ogierowi kolejne dwa spore kawałki marchwi do żłobu, zdjął mu kantar i wrócił na korytarz. Zamknął za sobą drzwiczki i odwiesił jego sprzęt na miejsce. No, załatwione, kolejny koń Ruth, który go nienawidzi.
Następnie ruszył pod boks Hollywooda, czyli swojego kolejnego "adoptowanego synusia", po Ruth. Klasyk, bo jak jest brudna robota, to Seth jest jak znalazł, zawsze gotowy żeby się ubrudzić. Przywitał się z Hollym, na powitanie częstując go kawałkiem jabłka, aby poprosić go o miejsce w boksie, Wślizgnął się do środka, aby lepiej przywitać z Hollywoodem i skontrolować jego stan zdrowia, po prostu z przyzwyczajenia. Poczęstował go kolejnym smakołykiem i gdy oldenburg (miejmy nadzieję) się nim zajął, Seth naszykował sobie szczepionki, podchodząc do jego łopatki. Uszczypnął go lekko i w fałdkę jego skóry wbił pierwszą szczepionkę, aplikując ją. Podobnie postąpił z dwiema kolejnymi. Rozmasował to miejsce, wrzucając mu do żłobu kolejne dwa smakołyki i zaraz znikając na korytarzu.
_________________

.......
.......
.......
.......
.......So go take the roses you left in the sink.
...........Strike all your poses and knock back a drink.

Take my life and set me free again, x x x. We finally fall apart and
.......................we break each other's hearts.
cause I’m overcome in this war of hearts
but all of me loves all of you, love your curves and all your edges
......all your perfect i m p e r f e c t i o n s, my one and (not) only

I would say my greatest achievement in life right now
.......is to be a wonderful father to my kids
.......... r i c h a r d,...a p r i l,...d a l i a 

Be s t r o n g, b f e a r l e s s, be b e a u t i f u l.
AND BELIEVE THAT ANYTHING IS POSSIBLE
when you have the right people there to support you
..........  v a l e n t i n o, f r i e d r i c h 
My hands have been broken, one too many times  Julie, Ruth 
...........So I’ll use my voice, I’ll be so fucking rude
.....gallery

+ zniżka 30% na zakup dowolnego konia - kalendarz adwentowy

ˆ edit by żonka
 
     
Taylor
Jeździec zaawansowany


Płeć: kobieta
Wiek: 23
Wzrost: 162 cm
Partner: your face is like a melody, it won't leave my head

Ostatni trening: Zawody ujeżdżeniowe z Escudero & Michelangelo [18.05.2019]
Podopieczny: Echo D'Arsouilles, Escudero IV, Michelangelo, Quarantino
Pieniądze: £11500

Punkty doświadczenia: 153
Skoki: 42
Ujeżdżenie: 40
Cross: 13
Wyścigi: 17
Obycie z koniem: 34


Wysłany: 2019-08-07, 21:39   

Ucieszyła się widząc, że Hiszpan nie zdążył jej jeszcze całkowicie wymazać z pamięci - w ostatnich latach swojego życia nie miała dużo czasu na jeździectwo, zmuszona skoncentrować się przede wszystkim na życiu prywatnym, stąd też rzadko kiedy miała chwilę, aby odwiedzać swoje konie. Przy tym ostatnie tygodnie dedykowała pracy z Echo, chcąc najpierw dobrze ją poznać, a sama wrócić do rytmu pracy przy koniach, odrobinę od tego odzwyczajona; nie bez powodu zadbała jednak, aby jej wierzchowce, przynajmniej te, które nie przeszły już na emeryturę czy nie były kontuzjowane, zostały w porę odkurzone przez stajennych, właśnie po to, aby móc powoli wdrożyć je na nowo w trening sportowy. W zasadzie to Escudero był na samym szczycie listy, bo to on był najlepiej wyszkolonym koniem w jej stawce, któremu z przyczyn niezależnych musiała zafundować przerwę. W każdym razie, czule pogłaskała go po pysku, poświecając chwilę na pieszczoty, o ile tylko był ku nim skłonny. W końcu jednak złapała za kantar wiszący na boksie i założyła go na głowę ogiera, podpinając uwiąz i ruszając na myjkę, na której wcześniej zostawiła sprzęt. Tam sprawnie rozczyściła go, aby wkrótce sprawnie osiodłać, zakładając siodło ujeżdżeniowe z podkładką i cienkim padem, na głowę zaś ogłowie munsztukowe, nie zapominająco zabandażowaniu nóg. Sama ubrała ostrogi, kask, a w dłoń złapała długi bacik, za chwilę łapiąc za wodze i ruszając z trzynastolatkiem w stronę obiektów treningowych.
/zt
_________________

loteria 28.05 - czysty przejazd w zawodach skokowych/próbie skokowej
 
     
Vera
Weterynarz


Płeć: kobieta
Wiek: 26 lat
Wzrost: 171 cm
Zawód: weterynarz - hipiatra

Ostatni trening: teren - Cassiopeioa
Pieniądze: £4275

Punkty doświadczenia: 26
Skoki: 5
Ujeżdżenie: 11
Obycie z koniem: 10


Wysłany: 2019-08-08, 11:29   

Kolejnym koniem, do którego podeszłam, był Florencio. To był chyba koniec śpiących, zrelaksowanych koni na dziś - ogier kręcił się nerwowo po całym boksie i wyglądał na bardzo niespokojnego. Dlatego przed wejściem do boksu postarałam się pierw zainteresować konia swoją osobą, trochę go wyciszyć, a dopiero po tym weszłam ze stajennym do środka. W tym przypadku jego pomoc była wskazana bardziej niż zwykle, bo przy wiercącym się koniu mogłam narobić więcej szkody niż to warte. W każdym razie zaszczepiłam ogiera z pomocą stajennego, sprawnie wykonując wszystkie trzy szczepienia, po czym odrobaczyłam go na koniec tej wizyty.
Następnie podeszliśmy do boksu Hero of War, któremu najwyraźniej udzielił się nerwowy nastrój. Podobnie jak w przypadku Florencia, pierw starałam się odrobinę uspokoić ogiera i zainteresować go swoją osobą, a dopiero później przeszłam wraz ze stajennym do działania. Podczas gdy mężczyzna trzymał konia za kantar, ja go zaszczepiłam, wkłuwając się w kawałek skóry trzymany w palcach. Powtórzyłam to jeszcze przy kolejnych dwóch zastrzykach, po których pozostało mi jeszcze odrobaczenie ogiera, które mimo jego początkowo groźnego zachowania, także przebiegło dość spokojnie, za co pochwaliłam krótko gniadego.
Ostatnim koniem w tej części stajni był Bashayer, do którego dla odmiany mogliśmy wejść bez dodatkowych podchodów. Przywitałam się z ogierem, po czym podczas gdy stajenny trzymał go na wszelki wypadek, wybrałam miejsce na szyi do wkłucia i złapałam w palce kawałek skóry, w który za chwilę wbiłam igłę. Po szczepieniu krótko rozmasowałam to miejsce i za chwilę wykonałam jeszcze dwa zastrzyki. Na samym końcu rozpakowałam pastę odrobaczającą i podałam ją ogierowi do pyska, wyciskając całą zawartość na tyle głęboko, by nie mógł jej wypluć.
Po wszystkim wyszłam z boksu i ruszyłam do kolejnych pacjentów.

(W kolejnym poście podejdę do So Hell, Foxtrota i Shadowfaxa)
 
     
Licorne
Ujeżdżeniowiec


Płeć: klacz
Wiek: 4,5 roku
Rasa: KWPN
Wzrost: 168 cm
Właściciel: Luke Sugarman
Cena: £3978

Doświadczenie w skokach: 33
Doświadczenie w ujeżdżeniu: 113
Doświadczenie z lonżowania: 60
Kondycja: 43
Szybkość: 16
Klasa startów: Ujeżdżenie: P

Wysłany: 2019-08-08, 11:56   

Podobnie jak kilka innych koni, na prośbę właściciela nie została po śniadaniu wypuszczona na padok, tylko została w boksie w oczekiwaniu na wizytę weterynarza. Nie przeszkadzało jej to specjalnie, bo stajenny zostawił jej pod dostatkiem siana, którego jedzeniem była właśnie zajęta. Czasem tylko podnosiła łeb i nasłuchiwała, co się dzieje dookoła, poza tym nie interesując się zanadto otoczeniem.
_________________
If you don't think I am a princess
- you are 100% right -
I am a queen



If you want something, ask politely.
And then kiss my hoof. I want my fruit sliced,
my sugar cubed and from a fresh box, my tack
should be polished every day, and no I will not
trot you around in the rain.
Where are my silver shoes, Gość?


 
     
Vera
Weterynarz


Płeć: kobieta
Wiek: 26 lat
Wzrost: 171 cm
Zawód: weterynarz - hipiatra

Ostatni trening: teren - Cassiopeioa
Pieniądze: £4275

Punkty doświadczenia: 26
Skoki: 5
Ujeżdżenie: 11
Obycie z koniem: 10


Wysłany: 2019-08-08, 12:40   

Zanim opuściłam stajnię ogierów, podeszłam jeszcze do boksu Shadowfaxa i Foxtrota. Z tym pierwszym ponownie pomógł mi stajenny, który jako pierwszy wszedł do środka, podczas gdy ja przygotowałam strzykawki. Wkrótce dołączyłam i podeszłam bliżej ogiera, z którym pierw się przywitałam, a potem pogłaskałam go po szyi, wreszcie wybierając miejsce wkłucia. Odciągnęłam kawałek skóry, przy którym wbiłam igłę i zaszczepiłam konia. Podobnie postąpiłam w przypadku kolejnych dwóch szczepień, po których pochwaliłam konia i za chwilę zwróciłam mu spokój.
Wyszliśmy ze stajennym z boksu i podeszliśmy do Foxtrota, przy którym okazało się, że w jego boksie jest właściciel. Przy szczepieniu ogiera skorzystałam więc z pomocy Paula, który najlepiej znał swojego konia i był w stanie lepiej mi z nim pomóc.
- Dzień dobry - przywitałam się. - Mogę go teraz zaszczepić? - Upewniłam się, nie wiedząc jakie mężczyzna miał plany. Jeśli nic nie stało na przeszkodzie by zrobić to teraz, poprosiłam go o przytrzymanie konia, po czym weszłam do boksu. Sprawnie zaszczepiłam konia, po wszystkim uprzedzając właściciela, że Foxtrot może mieć bolesną szyję, i nie powinien mieć dzisiaj intensywnego treningu (o ile w ogóle).
Następnie podziękowałam za pomoc i wyszłam z boksu, wreszcie kierując się do boksów klaczy, gdzie pierwszą moją pacjentką została So Hell. Także wyglądała na poddenerwowaną, więc automatycznie byłam nieco ostrożniejsza wchodząc do jej boksu ze stajennym. Mimo wszystko byłam zdecydowana, więc dopóki ewentualne straszenie ze strony klaczy nie stwarzało realnego zagrożenia, po prostu je ignorowałam. Spokojnie do niej podeszłam, strzykawkę pokazując dopiero w momencie, w którym byłam gotowa do wykonania zastrzyku, czym pewnie oszczędziłam klaczy nerwów. Sprawnie wykonałam wszystkie szczepienia, jedno za drugim, a po ostatnim pochwaliłam So Hell, chcąc też trochę ją wyciszyć po tym zapewne niezbyt mile widzianym zabiegu. Przed wyjściem z boksu musiałam ją jeszcze odrobaczyć, po dokonaniu czego wreszcie dałam klaczy święty spokój i wyszłam ze stajennym z jej boksu, zamykając go.
 
     
Seth
Weterynarz


Płeć: mężczyzna
Wiek: 33 lat (20.07)
Wzrost: 183 cm
Zawód: weterynarz hipiatra
Partner: I'll tell you my sins, and you can sharpen your knives

Ostatni trening: join up z Elusive
Podopieczny: Carcassonne, Elusive
Pieniądze: £2525

Punkty doświadczenia: 14
Skoki: 2
Ujeżdżenie: 2
Obycie z koniem: 10


Wysłany: 2019-08-08, 14:17   

Kontynuując szczepienia przeszedł do sekcji dla klaczy, zachodząc pod boks swojego kolejnego "adoptowanego dziecka", czyli klaczy Chilli Child. Klaczka ewidentnie przysypiała i aż szkoda było jej w tym śnie przeszkadzać, ale może to dobrze, bo w stanie przysypiającym obędzie się bez trudności związanych z zaszczepieniem rudej? Zacmokał na nią, skutecznie ściągając na siebie jej uwagę i przepraszając za to, że ją musi budzić. Na wszelki wypadek zgarnął jej kantar i uwiąż i poprosił ją o miejsce w boksie. W środku po porządnym powitaniu założył jej kantar, dopiął uwiąż i sprawnie, acz pobieżnie skontrolował stan zdrowia. Następnie najpierw się "popisał" kawałkiem marchewki, najpierw jednak złapał ją za kantar i wycisnął jej z tubki do pyska porcję pasty odrobaczającej. Kiedy ten gorzki środek połknęła, osłodził jej życie marchewką i przeszedł w okolice jej szyi, szykując sobie zestaw szczepionek, uszczypnął ją lekko i ujmując fałdkę jej skóry wbił w nią szczepionkę, aplikując ją. Tak samo postąpił z dwiema pozostałymi i porządnie rozmasował miejsce wkłuć, zostawiając jej kilka smakołyków w żłobie i zdejmując kantar. Chwilę później wyszedł z jej boksu, pozwalając jej wrócić do drzemki i ruszył dalej.
Nie bardzo daleko, bo wkrótce zatrzymał się pod boksem innej klaczy, Dies'irae. Klacz wydawała się całkiem spokojna, chociaż pewnie już fama na stajnię poszła, że Seth się tu pojawił, aby torturować swoich pacjentów igłami i ohydnymi pastami. Kto to wie, jakie tam plotki sobie konie przekazują w niezrozumiałym dla ludzi języku. Seth przywitał się z klaczą, zgarnął jej kantar i uwiąż i poprosił o miejsce w boksie. Będąc już w środku przywitał się jak należy z Dies'irae, założył jej kantar i dopiął uwiąż, z tych względów, że mu to ułatwiało powierzchowne badania i odrobaczenie, które też klacz czekało, ale plus był taki, że nie będzie jej bardzo kuł tymi brzydkimi igłami.... Złapał ją lekko za kantar i wsunął do pyska strzykawkę z pastą odrobaczającą, wyciskając jej ją do pyska. Upewnił się, że wszystko połknęła, następnie poczęstował ją kawałkiem jabłka na osłodę. Przeszedł w okolice jej szyi, szykując sobie szczepionkę, by zaraz uszczypnąć i lekko odciągnąć kawałek jej skóry i wbić w niego szczepionkę na końską grypę. Finalnie rozmasował miejsca wkłuć i zostawił sześciolatce kolejne dwa kawałki jabłka w żłobie, zdjął jej jeszcze kantar i już go nie było.
I tym razem nie zawędrował daleko, bo tylko pod boks ITS. Zatrzymał się pod jej boksem i zacmokał na klacz, chcąc ściągnąć na siebie jej uwagę. Zabrał z haka jej kantar z uwiązem i wprosił się do jej boksu, oczywiście, uprzedzając ją o swych zamiarach i prosząc o zrobienie mu miejsca. Kantar wylądował na jej łbie, Seth dopiął do niego uwiąż i pobieżnie skontrolował stan jej zdrowia. Poczęstował ją marchewką, żeby miała zajęcie, podczas gdy on naszykował sobie szczepionkę, uszczypnął jej lekko, wbił strzykawkę i zaaplikował jej zawartość. Rozmasował miejsce wkłucia, zostawił siwej jeszcze kilka talarków marchwi, zdjął jej kantar i bziuuum! już byłna korytarzu, odwiesił jej kantar i uwiąż i popędził w dal.....
_________________

.......
.......
.......
.......
.......So go take the roses you left in the sink.
...........Strike all your poses and knock back a drink.

Take my life and set me free again, x x x. We finally fall apart and
.......................we break each other's hearts.
cause I’m overcome in this war of hearts
but all of me loves all of you, love your curves and all your edges
......all your perfect i m p e r f e c t i o n s, my one and (not) only

I would say my greatest achievement in life right now
.......is to be a wonderful father to my kids
.......... r i c h a r d,...a p r i l,...d a l i a 

Be s t r o n g, b f e a r l e s s, be b e a u t i f u l.
AND BELIEVE THAT ANYTHING IS POSSIBLE
when you have the right people there to support you
..........  v a l e n t i n o, f r i e d r i c h 
My hands have been broken, one too many times  Julie, Ruth 
...........So I’ll use my voice, I’ll be so fucking rude
.....gallery

+ zniżka 30% na zakup dowolnego konia - kalendarz adwentowy

ˆ edit by żonka
 
     
Armagedon
Nieujeżdżony
Zadymiarz


Płeć: ogier
Wiek: 5 lat
Rasa: Pełna Krew Angielska
Cena: £1463

Doświadczenie w skokach: 62
Doświadczenie w ujeżdżeniu: 13
Doświadczenie z lonżowania: 12
Kondycja: 14
Szybkość: 22
Wysłany: 2019-08-08, 15:03   

Pół wieku nikt mnie nie ruszał, bo w sumie, to wszyscy się bali po wypadku z Sethem. Nic dziwnego, tchórze! Dlatego mogłem sobie spokojnie stać w boksie, relaksować się, skubać sianko, czasami kogoś pogoniłem położonymi uszami wzdłuż ciała, innymi czasy pogryzłem ogiera z kwatery obok, ale prócz tego, tak naprawdę, to byłem pokorny jak baranek. W ciągu ostatniego miesiąca rozjebałem tylko kawałek drzwi, bo mi się nudziło i musiałem coś pogryźć, przy okazji nie było u mnie pod boksem blondi, której włosy szczególnie lubiłem atakować. Potem to już nosiła jakieś coś na głowie...
A właśnie, gdzie ona jest? Ruszyłem krok za krokiem pod drzwi boksu, opierając się klatką o nie, by sprawić, że ruch na korytarzu nagle ucichł, zaś ja wydobyłem ciche rżenie, licząc, żę w końcu wbije i zabierze mnie na pastwisko.
_________________

When everything’s lost,
...........They pick up their hearts and
.................avenge defeat
A R M A G E D O N

owner: xxx future jumping horseDesperado's & Afera's son

Would you kill, kill, kill for me?
You won't be kissing me, unless you kill for me

babies x x x x x x x x x

Sideways for attention, longways for results
Who are you going to cross?

• j u m p i n g • r e s u l t s • g a l l e r y

Fellow armsmen, I ask you,
Will you follow me tonight to break their spine

best of them x x x x x x x x x




@edit by Delfin only for Armagedon ©
 
     
Escudero IV
Ujeżdżeniowiec


Płeć: ogier
Wiek: 13 lat
Rasa: Koń andaluzyjski
Wzrost: 168 cm

Ostatni trening: Ujeżdżeniowy z Sherry.
Właściciel: Taylor Crack.
Cena: £2300

Doświadczenie w skokach: 10
Doświadczenie w ujeżdżeniu: 137
Doświadczenie z lonżowania: 42
Kondycja: 42
Szybkość: 20
Klasa startów: Ujeżdżenie: N

Wysłany: 2019-08-08, 17:19   

Taylor napisał/a:
...

Uprzejmie unieruchomił głowę przy zakładaniu kantara, a nawet obniżył nieco głowę, chociaż i tak nie należał do wysokich koni. Dość energicznym krokiem doszedł do myjki, po drodze jednak nie próbował wyprzedzać właścicielki, idąc niedaleko za nią, ale nie spowalniając jej. W trakcie czyszczenia stał spokojnie i grzecznie, znosząc wszelkie zabiegi, a i nawet przy bandażowaniu nóg nie próbując ich wyciągać na siłę. Gotowy wkrótce ruszył za nią, prychając przy tym głośno w geście ekscytacji.
/zt
_________________
escudero iv
Fuego III × Escalera

zachwycający urodą i sympatycznym charakterem

pod siodłem wrażliwy, niewybaczający błędów, o ogromnej
ekspresji i dynamice ruchu. nosi miękko i wygodnie, jego
galop z spektakularnym uphillem przyciągnie każde oko.



wizerunek Emporio
      ....osiągnięcia
      III miejsce w zawodach ujeżdżeniowych kl. P6 z Taylor
      III miejsce w zawodach ujeżdżeniowych kl. N5 z Taylor
 
 
     
Mia
Zawodnik
Ujeżdżenie


Płeć: kobieta
Wiek: 25 lat
Wzrost: 164 cm
Zawód: zawodniczka ujeżdżenia, studentka psychologii
Partner: i fall in love too easily

Ostatni trening: teren z Sheridanem
Podopieczny: Contendro Boy, Dies'irae, Eponine, Papillon Rouge, Renaissance, Sheridan
Pieniądze: £910

Punkty doświadczenia: 194
Skoki: 69
Ujeżdżenie: 80
Cross: 17
Obycie z koniem: 28


Wysłany: 2019-08-08, 17:44   
   Tytuł: Hodowca


Eponine napisał/a:
...

Z twarzy kobiety nie schodził szeroki uśmiech na widok pokracznie chodzącego źrebaka, który zaraz zaczął zbliżać się w jej stronę. Mimowolnie zaśmiała się, kiedy poczuła jej mięciutkie chrapki na swoich palcach.
- Cześć, Eponine - mruknęła do niej dość cichym, ale miękkim tonem, chcąc, żeby się z nim zapoznała. Zaraz bardzo spokojnym, ale całkiem zdecydowanym ruchem zbliżyła dłoń do jej wątłego ciałka, najpierw głaszcząc ją po głowie i szyi, a jeśli klaczka nie zareagowała na to negatywnie, to zaraz podrapała ją po zadku z uczuciem <3
_________________




loteria Jess '20: darmowa stanówka wybranym koniem
 
 
     
Seth
Weterynarz


Płeć: mężczyzna
Wiek: 33 lat (20.07)
Wzrost: 183 cm
Zawód: weterynarz hipiatra
Partner: I'll tell you my sins, and you can sharpen your knives

Ostatni trening: join up z Elusive
Podopieczny: Carcassonne, Elusive
Pieniądze: £2525

Punkty doświadczenia: 14
Skoki: 2
Ujeżdżenie: 2
Obycie z koniem: 10


Wysłany: 2019-08-08, 17:49   

W siną dal, w siną dal... aż trafił od boks Papillon Rouge. Zatrzymał się pod nim i zacmokał na klacz z interesującym malowaniem, która schowała się na tyłach swojego boksu. Chciał, aby klacz zwróciła na niego swoją uwagę, następnie zgarnął jej kantar i uwiąż i poprosił ją o miejsce w boksie, a jeśli nadal się chowała w kącie, to jedynie ostrzegł o swoich zamiarach, znajdując się w środku. Zbliżył się do klaczy, aby porządnie się przywitać, następnie założył jej kantar i dopiął uwiąż. Mając końcówkę uwiązu w dłoni krótko skontrolował stan zdrowia Papillon, po czym łapiąc za jej kantar, wsunął jej do pyska naszykowaną strzykawkę z pastą odrobaczającą, wyciskając ją na jej język. Dopilnował, aby klacz połknęła większość gorzkiego środka, po czym poczęstował ją kawałkiem jabłka na osłodę. Kiedy była zajęta chrupaniem tego jabłuszka naszykował sobie zestaw szczepionego, podszedł w pobliże jej łopatki, uszczypnął ją lekko i w tę fałdkę skóry wbił pierwszą szczepionkę, aplikując ją. Podobnie postąpił z pozostałymi, rozmasował miejsca wkłuć, zostawił Rouge jeszcze jedno jabłko, pokrojone w ćwiartki, zdjął jej kantar i wyszedł z jej boksu, żegnając się z klaczą. Na korytarzu odwiesił jej kantar i uwiąż i ruszył do kolejnej pacjentki.
Tą pacjentką była Little Parrish, szczęśliwie nieświadoma, że ją czego wizyta Setha. Zatrzymał się pod jej boksem, i zacmokał na klacz, aby następnie się z nią przywitać i poprosić o miejsce w boksie. Gdy to miejsce ostatecznie otrzymał zgarnął jej kantar i uwiąż i wszedł do środka. Zamknął za sobą drzwiczki i po chwili podszedł bliżej do Parrish, zakładając jej kantar i dopinając uwiąż, co mu pozwoliło na minimalnie swobodniejsze skontrolowanie stanu jej zdrowia. Następnie poczęstował ją sporym kawałkiem marchewki i gdy klacz się nim zajęła naszykował sobie szczepionki i podszedł w okolice jej szyi, gdzie lekko ją uszczypnął i w uchwycony kawałek jej skóry wbił pierwszą strzykawkę, aplikując szczepionkę. Podobnie postąpił z dwiema pozostałymi. Następnie rozmasował miejsce wkłucia, wrzucił Parrish jeszcze kilka marchewkowych talarków, zdjął jej kantar, pożegnał się z klaczą i opuścił jej boks, na korytarzu odwieszając jeszcze kantar i uwiąż.
_________________

.......
.......
.......
.......
.......So go take the roses you left in the sink.
...........Strike all your poses and knock back a drink.

Take my life and set me free again, x x x. We finally fall apart and
.......................we break each other's hearts.
cause I’m overcome in this war of hearts
but all of me loves all of you, love your curves and all your edges
......all your perfect i m p e r f e c t i o n s, my one and (not) only

I would say my greatest achievement in life right now
.......is to be a wonderful father to my kids
.......... r i c h a r d,...a p r i l,...d a l i a 

Be s t r o n g, b f e a r l e s s, be b e a u t i f u l.
AND BELIEVE THAT ANYTHING IS POSSIBLE
when you have the right people there to support you
..........  v a l e n t i n o, f r i e d r i c h 
My hands have been broken, one too many times  Julie, Ruth 
...........So I’ll use my voice, I’ll be so fucking rude
.....gallery

+ zniżka 30% na zakup dowolnego konia - kalendarz adwentowy

ˆ edit by żonka
 
     
Fleau de Baian
Skokowiec
this is all happening so fast


Płeć: klacz
Wiek: 14 lat
Rasa: koń hanowerski
Wzrost: 172 cm

Ostatni trening: Karuzela - maj 2020.
Właściciel: Oliver Pelerieux
Cena: £2500

Doświadczenie w skokach: 215
Doświadczenie w ujeżdżeniu: 55
Doświadczenie z lonżowania: 22
Kondycja: 79
Szybkość: 101
Klasa startów: Skoki: CS

Wysłany: 2019-08-08, 18:43   

Fleur od pewnego czasu wiodła dość leniwe życie. Na szczęście nie była typem konia, który musiał mieć zapewniane wiele sposób na spalenie energii i nie roznosiło jej z tego powodu. Większość czasu spędzała na padoku z innymi klaczami, przez co mogła się nieco spaść - w końcu niełatwe jest życie pełnoetatowej kosiarki! Tym razem na życzenie została sprowadzona do boksu wcześniej, ale niezbyt oburzona takim obrotem spraw dopadła do siana, które było może nie wymarzonym zamiennikiem świeżej trawy, ale dalej w ramach akceptacji.
_________________

I fought my way up from the ground
now at this moment, the crowd acclaim us.




_______________możesz mówić mi: Fleur
_______________potomstwo: Dirty Vibe {og. Desperado}
_______________potomstwo: She's Marvelous {og. Stradivarius}

    osiągnięcia:▴ II msc w zawodach skokowych kl. CS z Oliverem Pelerieux
    osiągnięcia:▴ III msc w drużynowych zawodach skokowych kl. P z Amelie Halley
    osiągnięcia:▴ III msc w zawodach skokowych kl. P pod Amelie Halley

    dokumenty: paszport, karta postaci

______________________sprzęt: stajenny • treningowy

rezerwuję tę galerię oraz
wizerunki koni Tripple X i Ringwood Mississippi
 
 
     
Eponine
Ujeżdżony


Płeć: klacz
Wiek: 4 lata
Rasa: KWPN [han x hol]
Właściciel: Mia Alight
Cena: £3625

Doświadczenie w skokach: 55
Doświadczenie w ujeżdżeniu: 10
Doświadczenie z lonżowania: 10
Kondycja: 31
Szybkość: 39
Klasa startów: Niestartujący

Wysłany: 2019-08-08, 23:36   

Mia napisał/a:
. . .

Zastrzygła uszami, gdy dotarł ją dźwięk głosu Mii, ewidentnie nieco nim zaskoczona, choć najwyraźniej nie negatywnie, bo ten nie spłoszył jej na tyle, aby zapragnęła schować się za Arsonists. W zasadzie było całkiem odwrotnie - Nina zdawała się teraz dużo bardziej zainteresowana postacią kobiety, póki co wykazując się ogromną ciekawością i odwagą, niezrażona wielką nowością, jaką był dla niej człowiek. Ani w zasadzie żadną inną nowością, a tych miała bez wątpienia pod dostatkiem! Także dotyk nieco ją zaskoczył, ale nie objawiło się to żadnym wzdrygnięciem ani tym bardziej ucieczką; przez chwilę pozostała nieruchoma, nie do końca wiedząc, co to wszystko znaczy, ale wkrótce odkryła jak przyjemne było takie drapanko i zaraz jakby bardziej podsunęła zad w kierunku Alight, machając pociesznie króciutkim ogonkiem.
_________________

    __terra époninei_contendro boy x terra insostenible

    ____ [ paszport ] [ galeria ] [ armani sl z & fancy girl ]

 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Wersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  
Zasady wymiany i nasze bannery znajdziesz tutaj.
Fort Florence
Eastbourne pogoda
Strona wygenerowana w 1,66 sekundy. Zapytań do SQL: 7